Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. Zaczyna się problem z porzuconymi psami...

Maryla Rzeszut
Pies też czuje i cierpi. Pracownikom ośrodka w Węgrowie przykro jest patrzeć na tęskniące za właścicielami psy
Pies też czuje i cierpi. Pracownikom ośrodka w Węgrowie przykro jest patrzeć na tęskniące za właścicielami psy Archiwum
- Aż boję się wakacji. Już zaczęliśmy odbierać z Grudziądza i gmin porzucone psy - martwi się kierowniczka Ośrodka Opieki nad Zwierzętami w Węgrowie Żaneta Maciejewska.

Wszystkich psów jest już w schronisku 315. Dla nowych brakuje miejsca.

- Stawiamy nowe boksy. Powstają kolejne klatki dla psów bezpańskich, bo tylko takie możemy przyjąć - tłumaczy Żaneta Maciejewska. - Poznajemy, które psy miały normalny dom, a zostały wyrzucone. Taki pies nie chce jeść ani pić. Siada skulony w kącie. Widać, że tęskni. To jest dla mnie i wszystkich pracowników ośrodka bardzo przykry widok. Częste są przypadki, że psy wyrzucane są z samochodu, którym właściciel szybko uciekł, zostawiając zwierzę na pastwę losu... Czasem ludzie przywiązują psa przy sklepie lub na przystanku wiedząc, że ktoś szybko go zauważy i służby miejskie się nim zajmą.

Bo schronisko nie przyjmuje psów od właścicieli, którym się zwierzęta znudziły i chcą je oddać.

- Trzeba ludzi uczyć odpowiedzialności. Pies jest jak członek rodziny i właściciel powinien mu sam znaleźć nowe, dobre miejsce - tłumaczy pani Żaneta. - Nie prowadzimy też hotelu dla zwierząt. Kiedyś był przy lecznicy weterynaryjnej na Rządzu, ale przestał działać.

Wyjeżdżając na urlop powinno się znaleźć opiekuna dla psa lub kota. Kogoś zaufanego, znajomego, kto z sercem zajmie się zwierzęciem. Osoby nieznajome, deklarujące, że za opłatą zaopiekują się zwierzakiem, nie zawsze mają dobre intencje.

Gdy starzy ludzie oddają psy...

- Coraz częściej starsi ludzie zgłaszają, że nie są w stanie zadbać o kilka psów czy kotów, które posiadają. Chcą zatrzymać najwyżej jednego - sygnalizuje komendant straży miejskiej Jan Przeczewski. - Niedawno syn ponad 80-letniej kobiety, która trzymała 6 psów, chciał jej pomóc i poprosił o zabranie przynajmniej pięciu do schroniska. Sam nie mógł się nimi zająć, bo mieszka w innym mieście i rzadko jest w domu. Na umieszczenie ich w ośrodku w Węgrowie potrzebna jest zgoda ratusza.

- Każdą sprawę rozpatrujemy indywidualnie. Jeśli starsza osoba nie jest w stanie zapewnić psu opieki lub umrze, zwracamy się do jej rodziny, aby go wzięła - objaśnia rzecznik prezydenta Grudziądza Magda Jaworska-Nizioł - Jeżeli rodziny nie ma, dopiero wówczas pies może trafić do Węgrowa. To są pojedyncze przypadki.

Dobrzy ludzie znajdują przyjaciela

Na szczęście są osoby, które zgłaszają się do schroniska w Węgrowie nie po to, żeby oddać, ale wziąć pieska.

- Psy też umierają, czasem giną przejechane przez samochód. Właściciele poszukują u nas podobnego do tego, którego stracili. I znajdują. Co miesiąc wydajemy nawet 15-20 psów. Czipujemy je. Właściciela wpisujemy do ewidencji. Jeśli zechce komuś psa przekazać, musi nam to zgłosić.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska