MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądzanin napisał wiersz dla Wielkiej Orkiestry i Jurka Owsiaka

Daniel Dreyer
- Jestem fanem orkiestry Jurka Owsiaka. Napisałem o niej wiersz - mówi Edmund Rybiński
- Jestem fanem orkiestry Jurka Owsiaka. Napisałem o niej wiersz - mówi Edmund Rybiński Piotr Bilski
Edmund Rybiński, emerytowany ślusarz narzędziowy, z zamiłowania poeta namawia wszystkich, aby w niedzielę wsparli Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.

- Moja córka co roku pracuje w szkolnym sztabie WOŚP, moi wnukowie są wolontariuszami, więc i ja musiałem wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy - mówi poeta-amator.

Z pisaniem wierszy jest tak, że człowiek nigdy nie wie, kiedy złapie go natchnienie. Edmunda Rybińskiego najczęściej dogania ono, gdy mężczyzna jedzie rowerem. Na działkę, na przykład.

Wiersze z życia wzięte

Zostań fanem chorych dzieci

Każdy piłkarz, czy rajdowiec swego fana ma. A nasze chore dzieci to też sportowcy,
które biegną do mety, dążą do celu
i wspinają się na szczyt - do zdrowia.
Nie pozwól walczyć im samotnie
- bądź ich fanem, wspieraj ich
nie tylko oklaskami, ale także pieniążkami.
Za które sprzęt medyczny zostanie zdobyty,
a dzieci już zdrowe dotrą do mety.
One za to nam z uśmiechem podziękują,
gdy dzięki Wielkiej Orkiestrze zdrowo się poczują.
EDMUND RYBIŃSKI

- Ale zdarzyło mi się obudzić o 3 nad ranem z wierszem już ułożonym w głowie. Od razu go zapisałem, aby nie zapomnieć. Potem trochę poprawiłem i tak powstał wiersz na okazję 18 urodzin - mówi grudziądzanin. Aby nie zgubić natchnienia, zawsze stara się mieć przy sobie kawałek kartki i coś do pisania.

Potem swe myśli przepisuje do grubego zeszytu zatytułowanego "Wiersze z życia wzięte". O to, aby znalazły się w "komputerze", dbają już wnukowie.

Wiersz z okazji XVIII finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy specjalnej historii akurat... nie ma.

- Wiedziałem, że coś dla Orkiestry muszę napisać, ale nie siedziałem przy biurku, nie pracowałem nad kartką. Po prostu czekałem na natchnienie - mówi grudziądzanin. Natchnienie przyszło w chwili tak zwykłej, że autor sam jej już dobrze nie pamięta.

- Wiersze dla Orkiestry piszę co roku. Zachęca mnie do tego rodzina, która aktywnie działa dla WOŚP. Córka co roku organizuje szkolny sztab Orkiestry, wnukowie kwestują. Zawsze wrzucam pieniądze do ich puszek i aby zachęcić do tego innych piszę te orkiestrowe wiersze - tłumaczy poeta.

Jak dotychczas wiersze Edmunda Rybińskiego poznali tylko nieliczni.

Te okazjonalne - wywieszane są w oknie zaprzyjaźnionej biblioteki przy ul. Chopina.
Te religijne - drukowane są w biuletynie parafii Podwyższenia Krzyża Świętego.
Ten dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy premierę ma dziś na łamach "Pomorskiej".

Może wydać tomik?

- Wierszy "w szufladzie" mam już naprawdę sporo i rodzina namawia mnie, aby wydać tomik, ale jakoś zabrać się za to nie mogę - mówi grudziądzanin. - Piszę przede wszystkim dla siebie, bo daje mi to satysfakcję.

Edmund Rybiński urodził się 74 lata temu, w Łąkorzu pod Nowym Miastem. Za ślusarza narzędziowego uczył się w grudziądzkiej "Unii", w wojsku służył w Chełmnie, w jednostce artyleryjskiej.

- I w wojsku napisałem pierwszy wiersz, a właściwie piosenkę. Cała jednostka ją śpiewała! - wspomina mężczyzna. Do pisania wrócił jakieś osiem lat temu, na emeryturze.

Swój wiersz pan Edmund postanowił przesłać do Jurka Owsiaka, do Warszawy. Internetem, bo tak najszybciej. A śpieszyć się trzeba, bo Orkiestra gra przecież już w niedzielę!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska