www.pomorska.pl/grudziadz
Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz
Decyzję o wpakowaniu grudziądzanina za kratki podjął toruński sąd okręgowy. Mężczyzna został skazany za zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem.
Sprawa wyszła na jaw pod koniec listopada 2008 roku.
Wówczas policjanci znaleźli zmasakrowane zwłoki zwierzaka w śmietniku. Psa do kubła wrzucił Ryszard B. Mundurowych poinformowali o tym jego sąsiedzi, a "Pomorska“ sprawę szeroko opisywała.
Jak ustalili śledczy, 14 listopada grudziądzanin pod wpływem alkoholu wyrzucił pupila przez okno z drugiego piętra. Kundelek cudem przeżył upadek. Tydzień później mężczyzna w alkoholowej furii zakatował go na śmierć.
Prokuratorzy: wyrok był zbyt łagodny
Pierwszy wyrok w tej sprawie przed grudziądzkim sądem zapadł w czerwcu 2009. Ryszard B. został skazany na rok więzienia. Grudziądzanin się odwołał.
Po ponownym rozpoznaniu sędzia zamienił karę na osiem miesięcy więzienia. Jej wykonanie warunkowo zawieszono na dwa lata. Z tą decyzją jednak nie zgodzili się grudziądzcy prokuratorzy.
- Zaskarżyliśmy wyrok do sądu odwoławczego w Toruniu, bo uznaliśmy że jest zbyt łagodny i niewspółmierny do czynu - mówi Halina Ciżmowska- Klimek, prokurator rejonowy w Grudziądzu.
Za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub jej pozbawienia do lat dwóch.
- Na szczęście takich spraw nie ma dużo w naszym mieście- dodaje prokurator Ciżmowska-Klimek.
Udostępnij