Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej część radnych klubu Platforma Obywatelska, nie chciała się zgodzić na proponowane przez Ratusz zmiany. Mimo kilkunastominutowej przerwy w obradach, rajcy PO nie doszli do porozumienia i złożyli wniosek o wycofanie uchwały dotyczącej ulgi. Oznacza to, że wciąż obowiązywać będą przepisy pozwalające bezpłatnie jeździć komunikacją miejską osobom po 65, a nie dopiero po 70 roku życia.
Radni zgodzili się za to na podwyżkę cen biletów. Będzie ona obowiązywała od 1 czerwca. Zagłosowało za nią 14 rajców, 6 było przeciw, 1 się wstrzymał. Decyzję poprzedziła prawie godzinna dyskusja. - Mamy 23-proc. bezrobocie. Miasto się starzeje, młodzi wyjeżdżają. Wprowadzając podwyżkę, robimy krzywdę mieszkańcom - przekonywała Helena Bagniewska, radna niezrzeszona.
Prezydent Robert Malinowski wyjaśniał, że drastycznie wzrosły koszty utrzymania komunikacji miejskiej. - Musimy reagować na rynek. Mamy najniższe ceny biletów, właśnie ze względu na sytuację miasta - odniósł się do słów Bagniewskiej.
Krzysztof Kosiński z klubu Prawo i Sprawiedliwość/Ruch dla Grudziądza zaapelował, aby miasto szukało innych sposobów na zdobycie dodatkowych pieniędzy na komunikację. - Należy zoptymalizować rozkłady jazdy i postawić na promocję biletów miesięcznych - mówił Kosiński.
Z kolei Sławomir Szymański wygłosił oświadczenie w imieniu klubu PiS/RdG. Jego przesłanie: prezydent miasta postawił na strategię pogarszania poziomu życia mieszkańców, a podwyżka cen biletów jest tylko tego przykładem.
- Nawet na spłatę zadłużenia zaciągamy kolejne kredyty. Bezrobocie jest wysokie, a płace niskie - przekonywał Sławomir Szymański.
Aby wstrzymać się z podwyżką apelował radny Łukasz Mizera.
Czytaj e-wydanie »