Decyzją sądów w bydgoskich placówkach opiekuńczych na przekazanie do rodzin zastępczych czeka około czterdzieścioro dzieci. Czekają, ale długo jeszcze nie trafią do nowych domów, bo tych jest za mało.
- To, co zostało przyjęte przez radę miasta, nie tyle jest próbą obejścia reformy o pieczy zastępczej, ale raczej sprostania bardzo trudnej sytuacji, z jaką się mierzymy obecnie - słyszymy radnego Tomasza Hoppe. - Jednocześnie liczymy, że założenia reformy uda się uratować. Pozostaje szukać doraźnego sposobu, by pomóc w obecnej sytuacji.
Chodzi o punkt, który został przegłosowany podczas sesji Rady Miasta 25 września. Radni zdecydowali o tym, że w Bydgoszczy przy ulicy Dunikowskiego 2 powstanie nowa placówka opiekuńczo-wychowawcza typu interwencyjnego. To desperacka próba sprostania wymogom reformy o pieczy zastępczej z ubiegłego roku. Przypomnijmy, że zgodnie z nowymi przepisami rodziny zastępcze zawodowe i prowadzące rodzinne domy dziecka otrzymują wyższe wynagrodzenie, ale jednocześnie prawo zakazuje tworzenia przez samorządy nowych domów dziecka.
Sąd wydaje wyrok, ale nie ma jak go wykonać
W uzasadnieniu uchwały czytamy, że utworzenie nowego miejsca dla małoletnich, których sąd nakazał przekazać do pieczy zastępczej, jest koniecznością wobec "braku możliwości realizowania postanowień sądowych dotyczących zabezpieczenia małoletnich".
- To uchwała, która zwiększa liczbę dzieci w naszym zespole, ponieważ takie są potrzeby miasta Bydgoszczy - mówi Krzysztof Jankowski, dyrektor Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych. - Chcemy utworzyć placówkę interwencyjną całodobową, która będzie świadczyć takie usługi dla dzieci z Bydgoszczy. Ta placówka będzie poszerzona o hostel, który również będzie oferował zamieszkanie rodzicom z dziećmi, aby uniknąć rozdziału.
Projekt wcześniej pozytywnie zaopiniowała komisja polityki społecznej i polityki zdrowotnej w RM, a wniosek dotyczący utworzenia nowego miejsca dla dzieci w Bydgoszczy zyskał również w lipcu 2024 roku aprobatę Rzecznika Praw Dziecka.
Coraz młodsze dzieci odbierane rodzicom
W dyskusji przed głosowaniem nad uchwałą głos zabrał radny Tomasz Hoppe: - Po reformie centralnej pewna liczba dzieci nadal przebywa w rodzinach, z których powinna być zabrana i skierowana do pieczy zastępczej, do rodzin. Takie są postanowienia sądów.
Od pracowników bydgoskich instytucji socjalnych wiem, że takich dzieci jest między 30, a 40. Czy możemy jakoś wspomóc, by rodzin zastępczych było więcej? Z tego, co wiem, obecnie są 22 takie rodziny.
Krzysztof Jankowski z kolei zaznacza, że w jego opinii od kilku lat niepokojąco rośnie liczba dzieci przyjmowanych do placówek, młodszych niż 10 lat.
- Bydgoski zespół, którym zarządzam, jest przygotowany ustawowo na przyjęcie dzieci powyżej 10 lat. Pozostałe dzieci, do lat 10 powinny znaleźć się w pieczy rodzinnej. Tu jest duży problem. To problem ogólnopolski. To co powiem, to jest moja prywatna ocena. Uważam, że "500 Plus" spowodowało demograficzne drgnięcie nie w tej grupie, której byśmy oczekiwali. I niestety teraz bywa, że przyjmujemy dzieci już w wieku 2, 3 lat do placówek. Ich tam w ogóle nie powinno być.
Jak zaznacza, proces pozyskiwania rodzin zastępczych jest bardzo skomplikowany. - Ci ludzie muszą spełniać określone wymogi - mówi Jankowski. - Nie wszystkie rodziny, które się zgłaszają, odpowiadają tym kryteriom. Dzisiaj w bydgoskim zespole mam prawie 40 wychowanków w wieku poniżej lat 10. Te pieniądze można by przekazać na istnienie rodzin zastępczych, ale trudno je pozyskać. I obawiam się, to jest moje widzenie świata, że w tej materii długo chyba się dużo nie zmieni.
Zdaniem Tomasza Hoppe miasto powinno zadbać bardziej o kwestię promowania i zachęt, w tym finansowych, dla rodzin, które mogłyby stanowić pieczę zastępczą dla dzieci: - Jestem przekonany, że katalog działań miasta w tym zakresie mógłby być o wiele szerszy. Mam nadzieję, że na komisjach będzie jeszcze okazja, by pogłębić temat.
Jak z kolei zapewnia Anna Mackiewicz, wiceprezydent Bydgoszczy, jest już przygotowany odpowiedni wniosek w tym zakresie, który ma trafić pod obrady Komisji Rodziny, Polityki Społecznej i Polityki Zdrowotnej.
