
Zgłoś nauczyciela do plebiscytu "Belfer Roku 2014". Główną nagrodą dla nauczycieli jest wycieczka do Paryża. Zobacz więcej na Pomorska.pl/Belfer**
Prezentacje ogólniaków, techników i zawodówek z Grudziądza stanowiły od dwóch lat trzon targów edukacyjnych dla gimnazjalistów, które odbywały się w Radzyniu Chełmińskim. - Zjeżdżali do nas uczniowie z Łasina, Świecia, Gruty, Jabłonowa Pomorskiego, Wąbrzeźna - wylicza Adam Olejnik. - W jednym miejscu i czasie mogli zapoznać się z ofertą grudziądzkich szkół, do których zwykle się wybierają.
Dyrektor podkreśla też, że "giełda" była szansą na promocję tych placówek. - Dwie edycje za nami. Edycje, w które młodzież włożyła dużo pracy i przygotowań - dodaje Adam Olejnik. - Z wielką przykrością musiałem odwołać imprezę w tym roku, którą planowaliśmy na 20 marca.
I wyjaśnia: - Po prostu nie było sensu jej organizowania, skoro szkoły z Grudziądza nie wyraziły chęci przyjazdu do nas.
Adam Olejnik w rozmowie z "Pomorską" uznał, że decyzja jest niezrozumiała i krzywdząca uczniów z powiatu.
Targi? Tak, ale nie za miedzą
Rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Grudziądzu Magdalena Jaworska-Nizioł tłumaczy, że gimnazjaliści z powiatu otrzymali zaproszenie na targi, które odbędą się w Grudziądzu 27 marca.
Dyrektora Olejnika to jednak nie przekonuje: - Nas i uczniowie są narażeni na koszty przejazdu. Wyjeżdżając, tracą zwykle cały dzień zajęć, podczas gdy u nas prezentacje trwały dwie godziny lekcyjne. Na grudziądzkiej hali jest większy tłum i trudniej o swobodną rozmowę.
Rejestrowali się już
Z nieoficjalnych informacji, do jakich udało się dotrzeć "Pomorskiej" wynika, że o nieformalnym "zakazie" uczestnictwa w targach miał przypomnieć dyrektorom szkół Andrzej Cherek, naczelnik wydziału edukacji grudziądzkiego ratusza.
Ustalenie takie miało zapaść podczas jednego z tzw. roboczych spotkań szefów ponadgimnazjalnych placówek z urzędnikami. Niektórzy z dyrektorów zapomnieli o nim i zdążyli się już zarejestrować na targi w Radzyniu Chełmińskim. Kiedy otrzymali pismo z ratusza, wycofywali swoje zgłoszenia.
Dyrektorzy są podzielni
Zdania gospodarzy szkół są podzielone. - Nam jest to na rękę. Wyjazd wiązał się z kosztami i dodatkowym angażowaniem nauczycieli oraz uczniów - mówi anonimowo jeden z dyrektorów.
Inny z kolei przyznaje: - W naszej szkole uczy się sporo młodzieży spoza Grudziądza i z myślą o nowym naborze chętnie byśmy pokazali swoją ofertę na ich terenie.
Czytaj e-wydanie »