- Najbardziej zdenerwowały mnie podwyżki cen niektórych ryb, masła i wieprzowiny - mówi Iwona Czerwińskaz Bydgoszczy. - Za te artykuły zapłaciłam pod koniec grudnia o kilkanaście procent więcej niż przed rokiem. Owszem, można było kupić na przykład karpia w promocji nawet po 9,99 zł za kilogram, ale to wyjątki.
Przeczytaj też: Podwyżki przed świętami. Podrożeje również żywność
- Markety przed świętami zwykle obniżały cenę jednego towaru, a wielu podnosiły tak, że w osiedlowych, małych sklepikach można je było kupić taniej - uważa Zofia Nadolska z Włocławka.
- Zwykle przed Bożym Narodzeniem ceny żywności spadały, bo handel wcześniej robił zapasy - mówi prof. Andrzej Kowalski z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. - Tym razem, pomimo promocji, w grudniu 2011 żywność była nieco droższa niż w grudniu 2010. Stało się tak, bo wzrosły koszty produkcji, a złotówka straciła na wartości.
Czytaj również: Świąteczne wydatki. Jedni pracować będą na nie przez godzinę, inni... miesiąc
Osłabienie polskiej waluty sprawiło, że naszym producentom żywności bardziej opłacało się towar wyeksportować. W kraju zostało go mniej, więc ceny niektórych artykułów (np. nabiału) rosły.
W grupie artykułów, które podrożały najbardziej, znalazła się m.in. wieprzowina.
Przeczytaj: Na Sylwestra wydamy w sumie 7,9 mld zł!
A jak było w naszym regionie? Ile kosztowała żywność 30 grudnia 2011 roku? Więcej na temat grudniowych wydatków i tabelę z cenami produktów w największych miastach regionu znajdą Państwo w poniedziałkowym papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".
