Spis treści
Przez wzrost cen uczymy się oszczędzać. Jeszcze do niedawna ograniczaliśmy wydatki na odzież, buty, czy restauracje, a teraz doszły artykuły pierwszej potrzeby.
- Odkąd masło tak podrożało, przestałam je kupować - zdradza pani Stanisława, emerytka z Bydgoszczy. Na pytanie, co w zamian, odpowiada: - Jak byłam mała mama sama robiła masło, ale nie było codziennie. Chleb najczęściej smarowaliśmy smalcem.
„Kiedyś tylko jedliśmy smalec i dożyłam prawie 80 lat”
- Tak, ktoś powie: „niezdrowy”, ale jakoś żyję już prawie 80 lat, a smalec jadłam przez długie lata codziennie. Teraz wróciłam do starych czasów. Wytopiłam sobie ostatnio trochę słoniki z cebulką, na chlebku pychotka! Nie potrzebuję już masła! - twierdzi seniorka.
83 proc. Polaków oszczędza od dawna - z uwagi na wysoką inflację oraz trudną sytuację gospodarczą.
Jak wynika z badania Tutore Poland, najczęściej oszczędzamy na:
ubraniach (24 proc.)
i rozrywce w postaci książek, biletów do kina czy teatru (21 proc.)
18 proc. ogranicza wydatki na podróże,
16 proc. na gadżety i elektronikę, 8 proc. na jedzenie,
a 5 proc. na kosmetyki.
66 proc. respondentów, by nie tracić pieniędzy na restauracje, gotuje w domu.
53 proc. kontroluje zużycie wody i prądu, 51 proc. kupuje na wyprzedażach,
48 proc. decyduje się na zakupy online, ponieważ jest taniej,
a 43 proc. planuje większe wydatki z wyprzedzeniem.
Najwięcej rodaków rezygnuje z kultury (57 proc.),
gastronomii (55 proc.)
oraz turystyki (54 proc.).
Prawie co drugi Polak rezygnuje z korzystania z obiektów sportowych. Tylko 2 proc. ankietowanych zamierza oszczędzać na prywatnych wizytach u lekarza.
Dotąd w podobnych zestawieniach nie pojawiały się artykuły pierwszej potrzeby, jak żywność.
Polacy złapali się mocniej za portfele. Największe spadki sprzedaży dotyczą paliwa i żywności
Tak wynika z najnowszych danych GUS (za luty 2025). Sprzedaż detaliczna była niższa niż przed rokiem o 0,5 proc, a w porównaniu ze styczniem 2025 roku spadła o 6 proc.
- Wszystko wskazuje na to, że i w tym roku konsumpcję będzie napędzać sprzedaż usług aniżeli produktów - komentuje Mariusz Zielonka, główny ekonomista Lewiatana. - Patrząc na skalę redukcji sprzedaży to najistotniejsze spadki występują w kategorii paliw (-3 proc.) oraz żywności (-2,2 proc.). To co z kolei może cieszyć w tej dość mało optymistycznej informacji, to fakt, że rośnie nam sprzedaż dóbr trwałych. Oznacza to, że rzeczywiście odbudowaliśmy swoje oszczędności.
- Inflacja nie daje o sobie zapomnieć – Wielkanoc będzie rekordowo droga - dobrych wieści nie ma Paweł Majtkowski, analityk e-Toro.
Inflacja w Polsce ustabilizowała się w marcu na poziomie 4,9 proc. rok do roku – wynika z opublikowanego 31 marca szacunku GUS. To trzeci miesiąc z rzędu, gdy roczna inflacja pozostaje na tym samym poziomie. Jednak w ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 0,1 proc.
- Największym problemem pozostają wciąż drożejące produkty żywnościowe - dodaje Majtkowski. - Ich ceny były w marcu wyższe aż o 6,7 proc. niż przed rokiem. W efekcie przed nami rekordowo droga Wielkanoc – najdroższa w historii. Wydatki na tradycyjne produkty świąteczne, takie jak jajka, nabiał czy mięso, mogą poważnie nadszarpnąć domowe budżety. Mocno wzrosły ceny kawy, która jest rekordowo droga na rynku globalnym. Obserwujemy także opóźniony efekt wzrostu cen czekolady, związany z wcześniejszym bezprecedensowym wzrostem cen kakao.
To będzie najdroższa Wielkanoc w historii
Obecnie cena tabliczki czekolady szybko rośnie i średnia cena przekroczyła już 7 zł. W pewnym stopniu sytuację łagodzą ceny paliw, które są obecnie niższe o blisko 5 proc. niż przed rokiem. Nadal jednak odczuwamy silny wzrost cen nośników energii – aż o 13,3 proc.
- Podsumowując, inflacja ustabilizowała się, ale wciąż pozostaje problemem, szczególnie w obliczu drożejącej żywności przed Wielkanocą. Obniżki stóp procentowych w drugiej połowie roku stają się jednak coraz bardziej prawdopodobne – zwłaszcza jeśli inflacja będzie nadal spadać, a sytuacja na świecie na to pozwoli - kończy Majtkowski.
- Nadal inflację podbijają wysokie ceny energii elektrycznej - mówi też Mariusz Zielonka.
Kwiecień będzie miesiącem, kiedy to zapewne ceny żywności wzrosną.
