Policja nie chce ujawniać szczegółów akcji.
Wiadomo, że grupa zajmowała się produkcją oleju napędowego z komponentów ropopochodnych - benzyny do lakierów, oleju albo nafty. Potem swoje "produkty" sprzedawała do małych stacji paliw, które nie należą do żadnej sieci.
W środę rano (o sprawie policja poinformowała dopiero w czwartek wieczorem) ponad 30 grup funkcjonariuszy przeprowadziło akcję. Na terenach 4 województw: warmińsko-mazurskiego, kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego i podkarpackiego przeszukano wybrane biura, firmy, stacje paliw i mieszkania osób podejrzanych.
W ręce policji wpadło 15 osób w wieku od 20 do 53 lat. Niektórzy z mężczyzn już od lat działali w branży paliwowej. Pozostali to pracownicy zatrudnieni przy odbarwianiu i mieszaniu paliw. Część z nich była już karana za podobne przestępstwa.
Gangiem kierowali dwaj mężczyźni. Jeden z nich sprowadzał półprodukty - substancje ropopochodne nie objęte akcyzą. Jego wspólnik organizował m.in. sprzedaż paliwa bez wystawiania faktur.
Funkcjonariusze zabezpieczyli około 100 tysięcy litrów paliwa, dokumentacje firm, komputery, sprzęt do odbarwiania i mieszania paliwa, samochód, ciągnik, motor oraz prawie 120 tysięcy złotych, które znaleźli u podejrzanych. Zabezpieczono także próbki paliwa.
Czy wśród zatrzymanych są mieszkańcy naszego regionu? Monika Chlebicz, rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji, nie chce mówić na ten temat. - Nie my prowadzimy tę sprawę - wyjaśnia krótko. Odsyła nas do policji w Olsztynie.
- Sprawa jest w toku. Nie udzielamy na razie dodatkowych informacji - mówi Bernadeta Ćwiklińska-Rydel z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Nieoficjalnie wiadomo, że szykują się kolejne zatrzymania członków gangu.
Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.