Piotr Majas pochodzi z Niemieckiej Wsi pod Kaliszem. Jest studentem trzeciego roku elektrotechniki na Politechnice Poznańskiej. Ma 22 lata i wiele szachowych nagród na koncie.
- Szachów nauczył mnie dziadek, miałem wtedy dziewięć lat. Na początku grałem zbyt szybko - wspomina pasjonat. - Bakcyla złapał też Michał, mój brat. Rodzice posyłali nas na szachowe treningi. Pamiętam mikołajkowy turniej, był chyba moim pierwszym - udało się wygrać. Dzięki szachom zobaczyłem kawałek Polski. Do osiemnastego roku życia grałem od Kołobrzegu, po Zakopane. W salonie, w rodzinnym domu, są jeszcze moje medale mistrzostw województwa. Dziś brakuje wolnego czasu, nie uczestniczę w turniejach tak często.
Informację o potyczkach w podtoruńskim Przysieku pan Piotr znalazł w internecie.
- Zadzwoniłem do organizatora, Piotra Ptaszyńskiego. Postanowiłem spróbować - opowiada.
- Przez cztery i pół godziny wytężonego wysiłku umysłowego 61 zawodników z ośmiu województw rywalizowało przy szachownicach. Spotkali się szachiści początkujący z mającymi kategorie sportowe. Dla tych pierwszych była to doskonała okazja do zdobycia cennego doświadczenia - podkreśla Piotr Ptaszyński.

Tegoroczna impreza na terenie oddziału KPODR w Przysieku zyskała większą rangę. Dlaczego?
- Została wpisana przez Polski Związek Szachowy jako branżowe szachowe Mistrzostwa Polski. Pięciu najlepszych zawodników mistrzostw weźmie udział w finale ogólnopolskim szachów branżowych - wyjaśnia organizator.
Wyniki:
I miejsce i tytuł Szachowego Mistrza Polski Rolników na rok 2017 zdobył Piotr Majas
II miejsce Dawid Niekraś
III miejsce Krzysztof Szczurek
IV miejsce Krzysztof Szadkowski
V miejsce Waldemar Czapiewski
Najlepszy szachista niepełnosprawny Marek Romański
Najlepszy junior do lat 18 Krzysztof Szczurek

Nagrodę Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego otrzymał Feliks Skubis za zajęcie VIII miejsca.
- Organizatorzy myślą już o następnych, VI Mistrzostwach - podkreśla Piotr Ptaszyński. - Wykorzystując zdobyte doświadczenie dołożą wszelkich starań, aby w roku przyszłym przyjechało do Przysieka więcej zawodników, i żeby w równie miłej atmosferze mogli uczestniczyć w imprezie, która ma na celu integrację środowiska rolniczego.