Nie wiadomo dokładnie w jakim jest wieku. Skończyła już 15 lat, ale nie jest jeszcze pełnoletnia.
Prokuratura potwierdza, że mężczyzna usłyszał zarzuty, ale zastrzega, że nie dotyczą one wykorzystania dziewczynki jako pacjentki. Do kontaktów miało dochodzić poza miejscem pracy podejrzanego od kwietnia do sierpnia ub.r. Lekarz odpowiada więc jako "cywil". Prawdopodobnie wcześniej znał rodzinę pokrzywdzonej i ją samą dlatego w zarzucie pojawił się watek nadużycia stosunku zależności.
- Mężczyzna usłyszał zarzuty nadużycia stosunku zależności i zaufania pokrzywdzonej i doprowadzenie jej do wykonywania innych czynności seksualnych. Zarzuty nie mają związku z jego działalnością zawodową - mówi prokurator Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Mężczyźnie grozi grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Nie był szerzej znany w Gryfinie. Pracował w mieście jedynie na dyżurach.