Prezes Konfederacji Korony Polskiej spotkał się z torunianami w hotelu Filmar. Sala była wypełniona w całości, duża cześć uczestników nie mogła liczyć na miejsce siedzące.
Braun z waszego ogródka
Prowadzący spotkanie Konrad Niżnik z Gdyni ogłosił, że do PKW trafiło już ponad 200 tys. podpisów na „jedynego polskiego kandydata na prezydenta”: - Zbieramy podpisy dalej, bo chcemy mieć ich bardzo dużo – usłyszeli zebrani.
Niżnik odniósł się również do rozwiązania zgromadzenia odmawiających różaniec w intencji dzieci nienarodzonych w Toruniu: - Nie może być tak, że ktoś komuś zabrania publicznie różańca, a modły muzułmańskie będą na porządku dziennym. Nie damy się zaszczuć, nie damy sobie powiedzieć co można, a czego nie można. Mówiąc poważnie, to jest walka o suwerenność.
"Róbcie szum w internecie"
Gdyński działacz korony przekonywał zgromadzonych, że Grzegorz Braun „okazał w przeszłości jak należy się zachowywać”: - Jako jeden z nielicznych postawił się w Sejmie i nie założył maski. (…) Róbcie szum w internecie, bo niestety w mainstreamie mamy zero minut. Z racji tego, że Grzegorz Braun jest kandydatem niezależnym. (…) Bądźcie hojni, żeby Grzegorz Braun mógł się pokazać. Jeśli chcielibyście, aby poseł patrzył z waszego ogródka w kierunku ulicy.
"Okno możliwości się otwarło"
Wejście Brauna na salę przyjęto owacją. - Może się okazać, że jestem najstarszym kandydatem w tych wyborach, więc będę musiał się hamować i bardzo uważać, żeby nie wykorzystywać tej przewagi, jaka daje wiek i doświadczenie – żartował prezes Korony. Zaraz jednak zaapelował do swoich zwolenników o mobilizację:
- Okno możliwości się otwarło, może nie okno, tylko lufcik, ale trzeba skorzystać. Zachodzą w świecie tak wielkie zmiany, tak wielkie zwroty przez rufę są wykonywane przez największe imperia, że grzech nie skorzystać. Na Słowacji trwają aresztowania zdrajców i zbrodniarzy stanu, którzy rozbrajali armię słowacka na potrzeby Ukrainy. A w Warszawie kolejnych kilkadziesiąt czołgów przekazanych do ukraińskiej studni bez dna.
„Hańba!” - krzyczeli zebrani.
Szeroki front gaśnicowy i wisielczy humor
Za plecami kandydata rozpościerał się baner „Drużyna Brauna” ze znakiem graficznym – gaśnicą. Wielu z zebranych przyniosło ze sobą gaśnice do podpisu,
- Jest szeroki front gaśnicowy – nawiązał do dekoracji Braun. - Gdyby wierzyć sondażom, to was tu w ogóle nie ma. Pokażcie gaśnice! Ja bym tego nie wymyślił, ale nawet bym nie przyśnił, że będę podpisywał, przedłużał homologacje sprzętu ppoż jak Polska długa i szeroka. To jest coś co mnie cieszy, śmieszy, lubię to w polskim życiu publicznym, że potrafimy przejawiać wisielczy humor. Że jest pewna lekkość tego znaku, gaśnica nikomu nie zagraża, ona nie roznieca, ale gasi, zaprowadza bezpieczeństwo i pokój. To jest coś, co by chciałbym się stało z polskim życiem publicznym i w naszych relacjach z zagranicą, ze szczególnym uwzględnieniem najbliższej zagranicy.
Rozpędzić Międzynarodową Radę Oświęcimską
Na użytek dziennikarzy relacjonujących spotkanie, szef Korony przedstawił „Trójkę Brauna”:
„Precz z komuną, precz z eurokomuna, przecz z żydokomuną”. Sala w hotelu Filmar zagotowała się z entuzjazmu.
Grzegorz Braun zapewnił, że jeśli zostanie prezydentem , nie wyśle „żadnych czołgów na Ukrainę”, nie podpisze budżetu z 800+ dla Ukraińcow, oraz świadczeniami dla ukraińskich emerytów. Zapowiedział też „rozpędzenie” Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej.
- Jak znormalizować relacje z Ukraińcami? W ramach normalizacji wojsko i służby powinny opracować plany operacji Wisła 2.0 – stwierdził.
Po zakończeniu spotkania kandydat składał autografy na gaśnicach.
