https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Gruszka: Nitro-Chem skończy jak Zachem!

agad,
Grzegorz Gruszka: - Wysokie koszty utrzymania Spółki Wodnej "Kapuściska" mają więc spaść na Nitro-Chem i złożą się na nie również mieszkańcy miasta -
Grzegorz Gruszka: - Wysokie koszty utrzymania Spółki Wodnej "Kapuściska" mają więc spaść na Nitro-Chem i złożą się na nie również mieszkańcy miasta - Agnieszka Domka-Rybka
Wini władze miasta za to, że nie przewidziały konsekwencji upadku zakładów chemicznych dla gospodarki ściekami Bydgoszczy i jej mieszkańców.

Rozwój Spółki Wodnej "Kapuściska" w Bydgoszczy podporządkowano jednej firmie, Zachemowi. Za oczyszczanie ścieków płacił jej 15 mln zł rocznie. Po likwidacji tych pieniędzy zabrakło. Wysokie koszty utrzymania spółki mają więc spaść na Nitro-Chem i złożą się na nie również mieszkańcy miasta - ostrzega były poseł SLD.

Nitro-Chem to największa firma na terenie byłego Zachemu.

Jałowe spotkanie w ratuszu

- Nie usłyszeliśmy z ust Rafała Bruskiego propozycji, która pomogłaby rozwiązać problem przyszłości Nitro-Chemu i jego 300 pracowników - twierdzi m.in. Zygmunt Dąbrowski, szef zakładowego związku zawodowego "Kontra". - Zaprosił nas na jałowe spotkanie, z którego nic nie wynika. Jego postawa to przykład braku zrozumienia i chęci podjęcia dialogu, na który liczymy.

- Prezydent złożył deklarację, że jest w stanie zagwarantować każde rozwiązanie wspierające firmy, mieszczące się w granicach prawa - mówi zaś Marta Stachowiak, jego rzeczniczka. - Została do niego skierowana prośba o możliwość ulg w podatku od nieruchomości dla firm, które mają kłopoty finansowe w związku z zaprzestaniem produkcji Zachemu.

Problem, kto teraz, jeśli nie Zachem, poniesie koszty utrzymania "Kapuścisk", stał się tematem specjalnie zorganizowanej wczoraj, przez Grzegorza Gruszkę, konferencji prasowej.

- W Bydgoszczy nie potrzeba aż dwóch oczyszczalni (druga jest w Fordonie - red.), bo mieszkańcy produkują o połowę mniej ścieków niż wynoszą moce przerobowe rozbudowanych spółek - przekonywał Mirosław Orłowski, były szef Spółki Wodnej "Kapuściska". - System nie jest dociążony, a nieczystości z miasta tłoczone są 15 kilometrów do Fordonu. Mieszkańcy odczują to w swoich portfelach.

Z tymi argumentami nie zgadza się Stanisław Drzewiecki, prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy, które miały przejąć "Kapuściska", ale koncepcja upadła: - Trzeba zacząć od tego, że Nitro-Chem przespał moment, w którym powinien był zainwestować w tak zwane podczyszczanie ścieków. Przemysłowe nie spełniają wymagań, by mogły trafiać do kanalizacji. Wcześniej nie było z tym problemu, bo jego nieczystości stanowiły kroplę w odprowadzanych przez Zachem. Teraz firma ma duży kłopot.

Drzewiecki uważa również, że system miejskich oczyszczalni nie jest rozbudowany. Mówi, że objętość ścieków w Bydgoszczy wynosi 80-81 tys. ton na dobę, a obie mają moc przerobową 84 tysięcy. Jedna oczyszczalnia obsługuje północną, a druga południową część miasta. Do obu nieczystości trzeba tłoczyć tyleż samo kilometrów.

Ciech jest zdziwiony

Grażyna Ciemniak, wiceprezydent Bydgoszczy, przekonuje, że to Infrastruktura Kapuściska (dawniej Zachem), podejmując świadomą decyzję o likwidacji produkcji chemicznej, powinna zabezpieczyć jej koszty: - Zadanie nie zostało wykonane, o czym świadczy choćby brak rekultywacji terenu. To również pozostawienie sąsiedniego Nitro-Chemu z nieuregulowanym dostępem do kanalizacji, co grozi zamknięciem produkcji i zwolnieniem 300 pracowników.

- Zarzut o możliwości zamknięcia produkcji w Nitro-Chemie i zwolnieniach w tym zakładzie z powodu Infrastruktury Kapuściska jest absurdalny - oburza się Maciej Powroźnik, rzecznik Ciechu (właściciel IK). - Zakład, niezależnie od sytuacji Zachemu, jest podłączony do instalacji wodno-kanalizacyjnej, należącej do obecnej Infrastruktury Kapuściska i korzysta z niej bez przeszkód. Inną sprawą są stawki za ścieki w przyszłości.ich ustalenie leży bardziej w gestii bydgoskiego ratusza i będzie miało wpływ na rozwój biznesu w tym mieście. Dziwi nas, że wiedząc o trudnej sytuacji w Zachemie, o której miasto było informowane na bieżąco, nie podjęto praktycznie żadnych kroków, aby zrestrukturyzować Spółkę Wodną "Kapuściska". Można było choć spróbować na przykład obniżyć koszty jej funkcjonowania.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
tolekkk
Pani Ciemniak w Zachemie to przeszłość, teraz liczy się to, żeby razem z ratuszem wspierała działalność firm w Bydgoszczy. Dla rozwoju Nitrochemu i wznowienia produkcji w Zachemie nie powinny być zawyżane ceny odprowadzania ścieków.
s
ss
p. Ciemniak to etatowy nierób z zachemu, do puki ciech płacił jej sowitą pensyjkę za nicnierobienie to było cacy i cicho sza...teraz gdy ciech juz zapewne nie płaci to są be i zli. klasyczna polityczna menda 
s
sonka
Nic nie robią władze miasta Bydgoszcz kompletnie nic !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zrobili z Bydgoszczy wioske bez pracy i przemysłu
k
krzys
a czy dyskredytują go w kwestii mówienia o przyszłości przemysłu w bydgoszczy? nie sądzę. jeśli na rozwój bydgoszczy mają się składać wyłącznie markety, to ja mówię, że daleko tak nie zajedziemy. potrzebny jest rozwój przemysłu. potrzebny jest nitrochem i powrót zachemu. a do tego niezbędne są odpowiednie działania miasta.
o
okon
że ten chłop ma jeszcze czelność się udzielać publicznie i stawiać za jakikolwiek autorytet. rzeczy, które zrobił zupełnie go dyskredytują.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska