Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Kapica: Kocham tych moich chłopaków. Chojniczanka po kolejnym horrorze pokonała Polonię!

ALEKSANDERKNITTER aleksander. [email protected]
Tego chyba nikt się nie spodziewał. Po pięciu kolejkach Chojniczanka awansowała na drugie miejsce w tabeli II ligi. Wczoraj w burzy i ulewie chojniczanie pokonali po dramatycznym meczu Polonię 3:2.

Chojniczanka Chojnice - Polonia Nowy Tomyśl 3:2

CHOJNICZANKA - POLONIA 3:2 (1:0)

Bramki: Rusinek (44), Pestka (55), Fabich (88. głową) - Fiołek (70), Kmieć (83).
CHOJNICZANKA: Baran (11. Szafrański) - Mikołajczyk, Jakosz, Sierant, Lenart - Noga, Pach, Ziemak, Pestka (70. Fabich), Rusinek - Kwietniewski (58. Gibczyński).
Sędziował Sylwester Rasmus (Toruń).
Widzów: 1600. Żółte kartki: Ziemak, Fabich.
ZAPIS RELACJI NA ŻYWO

Nic nie zapowiadało, że niedzielny mecz dwóch beniaminków będzie aż tak dramatyczny.

Odjechał w karetce

Emocje zaczęły się już w 5 min., gdy po ostrym wejściu napastnika Polonii Pawła Wichra do szpitala odwieziony został Krzysztof Baran. Bramkarz Chojniczanki został kopnięty przez zawodnika gości w głowę na 2 metrze. W trakcie meczu przechodził dokładne badania tomograficzne, ale pierwsze wiadomości były pozytywne.

Po kilkuminutowej przerwie spowodowanej zmianą bramkarza Chojniczanka nie mogła złapać rytmu. Dopiero od 20 minuty akcje zaczęły się zazębiać, a piłka coraz częściej trafiała ze środka na skrzydła do Tomasza Pestki i Pawła Nogi. W 28 min. Pestka znalazł się sam na sam z bramkarzem gości, ale w ostatnim momencie piłkę wybił mu z tyłu obrońca. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa będzie remisowa w 44 min. świetne podanie Piotra Kwietniewskiego Krzysztof Rusinek zamienił na bramkę.

Było już 2:2

W drugiej połowie emocje sięgnęły zenitu. Najpierw w 55 min. po zamieszaniu po rzucie rożnym najprzytomniej w polu karnym znalazł się Pestka i podwyższył na 2:0. Chwilę po tym golu nad Chojnicami niebo zrobiło się czarne, rozpętała się burza, a w ulewie nie było widać ani skrawka murawy. Z trybun pouciekali kibice, a została tylko część najwierniejszych fanów (w tym cały klub kibica) i oni tego na pewno nie żałują. Deszczowe warunki bardziej sprzyjały gościom i oni najpierw w 70 min. szczęśliwie po rykoszecie strzelili pierwszą bramkę, a w 83 min. po rzucie rożnym wyrównali. W 88 min. Chojniczanka zadała jednak ostateczny cios. Piłkę wrzucił w pole karne Sławomir Ziemak, a głową do siatki skierował ją Daniel Fabich.
Chojniczanie utrzymali wynik do końca i po wspaniałych ośmiu dniach, w których odnieśli trzy zwycięstwa, są wiceliderem tabeli. - Miejsce mnie nie interesuje. Myślimy tylko o kolejnym meczu, a na tabelę popatrzymy na koniec rundy. Teraz najważniejsze są punkty - skomentował trener Grzegorz Kapica.

Trener z Nowego Tomyśla Tomasz Leszczyński, mimo porażki jest dobrej myśli. - Zagraliśmy bez czterech podstawowych zawodników. Wiedzieliśmy, że ten mecz nie będzie łatwy. Mamy młody zespół, ale zabrakło nam cwaniactwa na boisku i doświadczenia, które dopiero piłkarze nabywają.

Opinia trenera

Grzegorz Kapica
Chojniczanka

- Niesamowite emocje - burza, kontuzja, kałuże, rykoszety, bramki - dzieje się w Chojnicach. W takich warunkach wszystko się może zdarzyć i każdy wynik jest możliwy. Kocham tych chłopaków, bo prowadzili 2:0, potem było 2:2. Ale wygrali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska