Nie milkną echa dymisji wiceburmistrza Koronowa. Jedni podziwiają go za to, że stawił czoła insynuacjom i sam odszedł z ratusza, drudzy powiadają:
jaka tam odwaga,
przecież wobec postawienia go przez prokuraturę w stan oskarżenia nie miał szans na utrzymanie się w fotelu wiceburmistrza... Przypomnijmy: Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Północ Grzegorzowi R.
30 września postawiła zarzuty.
Dzień później - 1 października - oskarżony na ręce burmistrz Stanisława Gliszczyńskiego złożył dymisję.
Śledczy zarzucają Grzegorzowi R., że podrobił podpisy swej żony Hanny R. na 17 dokumentach firmy, którą w związku z objęciem w 2006 roku funkcji wiceburmistrza przekazał swej żonie. I jakby było tego mało - doszły jeszcze 4 zarzuty: złożenie niezgodnych z faktami oświadczeń majątkowych. Jakie to były oświadczenia?
Burmistrz Koronowa kilka dni temu zapewniał nas: - Sprawdziliśmy. Oświadczenia majątkowe byłego wiceburmistrza składane u mnie
są zgodne ze stanem faktycznym.
Zarzuty prokuratury dotyczą tylko i wyłącznie działalności w firmie, którą Grzegorz R., kiedy został moim zastępcą, przepisał na swą żonę.
W których zatem czterech oświadczeniach majątkowych minął się z prawdą były wiceburmistrz,
skoro nie są to te, które składał na ręce swego szefa?
W piątek skontaktowaliśmy się z Prokuraturą Rejonową Bydgoszcz- Północ, która oskarżyła byłego wiceburmistrza. Okazało się, że żadnych innych oświadczeń Grzegorz R. nie składał i zarzuty dotyczą czterech oświadczeń składanych w ratuszu.
- Pan Grzegorz R. minął się w swych oświadczeniach majątkowych ze stanem faktycznym, gdy odpowiadał na pytanie:
jest, czy też nie jest pełnomocnikiem
działalności gospodarczej, oraz w części dotyczącej stanu zobowiązań, a więc kredytów i zadłużenia - powiedziała nam pani prokurator, która 30 września oskarżyła Grzegorza R.
Od pani prokurator dowiedzieliśmy się, że oskarżony złożył wniosek i chce sam poddać się karze.
Jeżeli prokuratura i sąd zgodzą się z wnioskiem, proces będzie trwał krótko.