Powódź - okolice mostu w Fordonie
Czytaj też: Pogoda na zimę
Czytaj też: Pogoda na zimę
- Cholera mnie bierze na tę wodę - mówi Janina Bozoń. - Jeszcze nie zdążyliśmy posprzątać i osuszyć ściany po sierpniowej powodzi i znów zostaliśmy zalani. Nigdy tak nie było, ten rok jest jakiś pechowy.
A jeszcze w środek optymizm mieszkańców nie opuszczał. Choć mobilizacja była pełna, uczniowie wszystkich szkół ponadgimnazjalnych sypali piasek do worków, razem z mieszkańcami i żołnierzami układali wzdłuż Nysy Łużyckiej wały.
Licealiści z Zespołu Szkół Ogólnokształcących pod opieką wicedyrektor Joanny Matuszak zabezpieczali nowo wybudowane boiska grubą folią. Podczas sierpniowej powodzi udało się kompleks uratować. Jak będzie teraz?
Radna pracowała z uczniami
Przez cały dzień z uczniami Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych (dawny rolniczak) i Zespołu Szkół Technicznych i Licealnych pracowała m.in. radna Danuta Andrzejewska, która mieszka daleko od Nysy i jej dom nie jest zagrożony. Choć odzew tym razem był mniejszy. Wtedy w wakacje więcej osób miało czas na walkę z wodą.
- Bardzo dużo młodzieży pracowało przy wałach. Wielu z nich do trzeciej, czwartej rano. Chciałabym im podziękować - mówi burmistrz Bartłomiej Bartczak. - Walczyliśmy do czwartej, woda wciąż wzbierała. Kiedy jednak brakowało centymetrów do przelania się przez wały, zdecydowałem, że kończymy akcję. Nie chciałem, by ktoś zginął przez wodę. A sytuację robiła się bardzo niebezpieczna.
Sprzęt ze szkół udało się z piwnicy wynieść na wyższe kondygnacje. Z godziny na godzinę zalewanych zostawało coraz więcej ulic: Piastowska, Bohaterów, Lenino, Majdanek, Oświęcimska, Kunickiego, Słowackiego, Rodziewiczówny, Legnicka....
- Najbardziej zaskoczyła nas Lubsza, wylała aż do poczty i restauracji Parkowej - zauważa Stefan Pilaczyński ze Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Gubińskiej. - W sierpniu aż tak daleko nie podeszła.
Pod wodą znalazł się plac Chrobrego.
- Nie mogę na to patrzeć. Woda sunie jak szalona. Nie zdążyliśmy się nacieszyć tak pięknie wyremontowaną Wyspą Teatralną, a już dwa razy została zniszczona przez wodę. Ciężko znów będzie ja odnowić - mówi w samo południe Tadeusz Nowaczyk. Woda wdziera się na ścieżki ułożone z kostek granitowych, niszczy nowe nasadzenia roślin.
Żołnierze w łodziach
Po Piastowskiej żołnierze pływają łodziami. Rzeką staje się ul. Roosvelta... woda dociera do mieszkań, sklepów, banków.
Rzecznik miasta Sebastian Bielski: - Nie mamy prądu, ewakuowaliśmy urząd do SP-2. Dowozimy mieszkańcom jedzenie, mamy pięć łodzi. Samochodem nie da rady już przejechać. Wody wciąż przybywa...
Zobacz, jak wygląda powódź w Gubinie nakręcona przez użytkownika portalu youtube.pl - DominMeteo:
Tonący pies
Agnieszka Maternik mieszka w wyższej części miasta. Współczuje tym, których domy zostały zalane. Ale także zwierzętom.
- Na wysokości wyspy moja koleżanka zauważyła topiącego się psa. Zadzwoniła po mnie. Pojechałam - opowiada pani Agnieszka. - Zadzwoniłam po straż miejską, ale sytuacja w mieście jest dramatyczna. Dlatego prosili bym zajęła się sama psem. Udało się go wyciaćgnąć z wody. Mam go na podwórku w domu. To pies haski z niebieskimi oczami. Według weterynarza może mieć około czterech lat. Psiak jest zadbany, ma obrożę. Czekam na właściciela, kontakt ze mną: 602 821 394.
- Sprawdziły się nasze obawy. Nysa jest bardziej zamulona, woda była wyższa. Plan ewakuacyjny został wprowadzony w życie. Przygotowaliśmy miejsca noclegowe w Zespole Szkół im. Kopernika. Ale mieszkańcy wolą przenieść się do domów rodzin i znajomych - zauważa burmistrz.
W mieście z niepokojem obserwowano wdzierającą się wszędzie wodę, a w gminie trwało umacnianie wałów. W łataniu dziur po sierpniowej powodzi pomagali żołnierze.
Urząd w szkole
Kiedy Bartczaka pytamy o sytuację, potwierdza, że najgorsze za nami. Stan wody się stabilizował. Jednak starty będą na pewno większe niż w sierpniu. Choćby z tego względu, że więcej miasta znalazło się pod wodą. Żal też wyremontowanych pomieszczeń, jak np. w ZSO. Znów trzeba będzie się zmagać z wilgocią, osuszaniem ścian, sprzątaniem...
Dziś urząd nadal będzie w SP-2, dzieci z przedszkoli przy ul. Piastowskiej i Kunickiego przeniesione zostały do podstawówek: nr 1 i 3. Uczniowie ZSO nie będą mieć także dziś lekcji. Nie wrócą do siebie także podopieczni Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, nie zagrają też na instrumentach uczniowie szkoły muzycznej. Kiedy sytuacja wróci do normy. Wszystko zależy od tego, jak szybko opadać będzie woda.