Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Guz mózgu zabija mamę Nadii. „Błagam, pomóżcie mi! Muszę żyć, nie mogę zostawić córeczki!"

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Brzeczek ma 37 lat i toczy walkę ze śmiertelnym wrogiem - złośliwym guzem mózgu.
Agnieszka Brzeczek ma 37 lat i toczy walkę ze śmiertelnym wrogiem - złośliwym guzem mózgu. Nadesłane
Agnieszka Brzeczek z Bydgoszczy od siedmiu lat choruje na nowotwór złośliwy mózgu. Gdy wydawało się, że go pokonała - glejak znów zaatakował! Z jeszcze większą siłą! Obecna wznowa to już 3 stopień... Dobra wiadomość jest taka, że możemy pomóc tej dzielnej bydgoszczance.

Spis treści

- Niedawno miałam badanie PET u znanego bydgoskiego profesora, za które nie płaci NFZ, a kosztowało 9 tysięcy złotych. Normalnie to jest 18 tysięcy, ale było nas pięciu pacjentów z glejakami i udało się przebadać nas jakby w promocyjnej cenie - tak zaczyna rozmowę z „Gazetą Pomorską” Agnieszka Brzeczek.

Straszna Operacja. Tak się bała, że już nie zobaczy córki...

Dodajmy, że PET to pozytonowa emisyjna tomografia, nowoczesne badanie umożliwiające rozpoznawanie nowotworów, określanie ich stopnia zaawansowania i wykrywanie nawrotów choroby.

- Teraz czekam na wyniki, PET pokaże, czego nie widać na rezonansie. Od tego zależy moje dalsze, ale drogie leczenie. Za większość badań i wizyt muszę płacić sama. Są to ogromne pieniądze, których zwyczajnie nie mam, a, niestety, od nich zależy czy będę żyć, czy nie. Przecież ja mam dopiero 37 lat, a moja córeczka, Nadia dziewięć latek! - mówi szlochając pani Agnieszka i opowiada nam swoją historię.

Pani Agnieszka ma dla kogo żyć, oto jej cudowna rodzina: mąż i córeczka Nadia.
Pani Agnieszka ma dla kogo żyć, oto jej cudowna rodzina: mąż i córeczka Nadia. Nadesłane

Z piętnem nowotworu żyje od 2016 roku, kiedy to po silnym ataku padaczki przewieziono ją do szpitala. Szybki rezonans pozwolił ustalić straszną przyczynę.

Operacja guza mózgu to jak praca przy rozbrajaniu bomby!

- Okazało się, że mam 6-centymetrowego guza w głowie! Ta informacja w tamtej chwili przerwała spokojne życie i zniszczyła wszystkie nasze plany. Moja córeczka miała wtedy zaledwie 2-latka. Każdy, kto jest rodzicem, wie, że nie sposób wyobrazić sobie większej rozpaczy, niż ta, którą czuje matka maleńkiego dziecka, na myśl o tym, że nie będzie mogła go wychować! - wyznaje nam i tam, gdzie trwa zbiórka na jej leczenie onkologiczne i prywatne wizyty u lekarzy, czyli na pomagam.pl i siepomaga.pl.

Jednak wtedy nie wiedziała, że choroba da się zdławić na 6 długich lat! Trafiła na stół operacyjny, nie wiedząc, czy kiedyś jeszcze zobaczy dziecko... - Operacja guza mózgu to jak praca przy rozbrajaniu bomby! Jakieś szanse są, ale ryzyko też i to potworne - wspomina.

Tamten zabieg okazał się wybawieniem: - Lekarze z nadludzkim wysiłkiem wycięli całego guza z mojej głowy! Nie straciłam wzroku słuchu, ani mowy! Zyskałam kolejne lata z mężem i moją córeczką!

Niestety, w lutym zeszłego roku stało się coś strasznego - pani Agnieszka znów osunęła się na podłogę podczas silnego ataku padaczki: - Kiedy doszłam do siebie, wszystkie złe wspomnienia wróciły, znów moje życie stanęło mi przed oczami! Co, jeśli tak jak poprzednio znów mam nowotwór w głowie?

Tego słowa boi się każdy pacjent onkologiczny: wznowa!

Tomograf i tym razem nie zostawił złudzeń! Guz mózgu wrócił i znów próbuje ją zabić.

  • Tak jak poprzednio operację przeprowadzono ekspresowo, ale informacje jakie przyszły, nie były już takie dobre.
  • Lekarz powiedział słowo, którego boi się każdy onkologiczny pacjent - WZNOWA!
  • Dodatkowo poprzednio miała drugi stopień - teraz jest już w trzecim stadium!

Boi się: - Szanse za każdym razem spadają, ale ja mam dla kogo żyć! Mam wspaniałą rodzinę, której nie mogę zostawić! Moja córeczka ma w tej chwili 9 lat. Nie mogę dopuścić do sytuacji, w której będę bezradnie odchodziła na jej oczach! Nie zamierzam się poddawać i czekać na ostateczność - chcę walczyć!

Agnieszka Brzeczek przeszła trzy operacje, wciąż ma dużo siły, by walczyć, ale nie ma pieniędzy.
Agnieszka Brzeczek przeszła trzy operacje, wciąż ma dużo siły, by walczyć, ale nie ma pieniędzy. Nadesłane

Leczenie, które może pomóc przeżyć bydgoszczance i wzmocni jej wyczerpany organizm po chemio i radioterapii (przeszła trzy operacje guza mózgu), jest bardzo drogie! Żyje w ciągłym lęku, że jeśli się go nie podejmie, rak... dokończy dzieła!

- Niestety, lata chorowania obciążyły nasz domowy budżet. Nie stać mnie na to, by dalej walczyć - mam dużo sił, zaciekłości i woli przetrwania, ale nie mam pieniędzy, by uczepić się mojej właściwie ostatniej szansy! Z całego serca błagam Was, jako matka, pomóżcie mi wygrać wojnę z nowotworem, pomóżcie mi zostać u boku Nadii - dziewczynki, która zasługuje na to, by mieć matkę! - pani Agnieszka prosi Czytelników „Pomorskiej” i wierzy w ich dobre serca. Bo przecież też mają rodziny, dzieci...

Tak możemy pomóc pani Agnieszce

- Najgorsza jest bezradność i strach nie o siebie, a o Nadię, która nie zrozumie, dlaczego mamy już nie ma! Jestem przerażona, ale tak bardzo chce żyć - płacze po cichu, żeby córka nie usłyszała.

Każdy z nas może pomóc tej dzielnej kobiecie.

Uruchomiono zbiórki, oto linki do nich na siepomaga.pl oraz pomagam.pl.

Dla nas to może być niewielka kwota, ale dla pani Agnieszki wszystko - życie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska