Wyż się żeni, ale...
Najnowsze dane z ratusza nie są optymistyczne: Inowrocław w dalszym ciągu "topnieje", mimo iż na ślubnym kobiercu stają roczniki ostatniego wyżu demograficznego z początku lat osiemdziesiątych, m.in. w minioną sobotę zawarto ponad 20 związków małżeńskich cywilnych i konkordatowych. Natomiast w ciągu trzech kwartałów zarejestrowano 463 ślubów. Jest to wzrost o ponad 70 w stosunku do analogicznego okresu 2007 r.
Co zatem wpływa, że Inowrocław systematycznie się wyludnia? Dodajmy: spadek liczby ludności ma miejsce od 1997 r. Wówczas miasto liczyło 79 571 mieszkańców. Dziś zaś 75 438. Według najnowszych danych, w ciągu dziewięciu miesięcy br. ubyły 464 osoby. Instytut Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej, opracowując 20 lat temu założenia do miejscowego planu ogólnego zagospodarowania przestrzennego przewidywał, że w 2000 r. liczba ludności miasta wyniesie 85-90 tysięcy.
Tymczasem po transformacji ustrojowej, zapoczątkowanej w latach dziewięćdziesiątych, inowrocławianki rodzą coraz mniej dzieci; w 1998 r. powiły 900 niemowląt, a w 2007 r. - 646.
Decydujący jednak wpływ na spadek liczby mieszkańców ma przyrost naturalny. - Od lat jest on ujemny. Notujemy więcej zgonów niż urodzeń - mówi Ewa Dekańska, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta. Tylko od 1 stycznia do 30 września zarejestrowano 597 urodzeń oraz 642 zgony.
Do dużego miasta i za granicę
Duży wpływ na zmniejszenie liczby ludności Inowrocławia ma także migracja. W ciągu trzech kwartałów wymeldowało się 1018 mieszkańców, w tym niespełna 30 zdecydowało się na pobyt stały za granicą. W tym samym okresie do miasta przybyły 447 osoby.
Niestety, najwięcej wyjeżdża ludzi młodych. Za granicą, jeśli znają język angielski, widzą dla siebie przyszłość. Np. Ewelina Lewandowska i Dominika Szczepańska, absolwentki liceum z mątewskiego Zespołu Szkół Zawodowych nr 1, przed rokiem wyjechały do USA na doskonalenie języka angielskiego. Dziś pragną na stałe pozostać w Stanach Zjednoczonych. Dominika wyszła niedawno za mąż.
Szansą dla takich miast jak Inowrocław są poważne inwestycje i dobrze płatne miejsca pracy.
- Moje pokolenie nie boi się pracy, ale chce uczciwie i dobrze zarabiać - ocenia 24-letni Michał. Nie dla wszystkich młodych jest praca. W inowrocławskim "Pośredniaku" w sierpniu zarejestrowano przeszło 2400 bezrobotnych do 25 lat, w tym 53 z wyższym wykształceniem.