Kiedy siły ukraińskie walczą z inwazją rosyjskiego wojska, hakerzy z całego świata wywołują zakłócenia w rosyjskiej infrastrukturze cyfrowej.
Grupy hakerskie, takie jak Anonymous i Cyber Partisans, przyznały się do cyberataków na rosyjskie banki, państwowego nadawcę RT i białoruską sieć kolejową, używaną do przerzucania rosyjskich żołnierzy na Ukrainę.
Rozmowy między wysłannikami Moskwy i Kijowa trwają, ale nie wiadomo, jak długo potrwa rozlew krwi. Wspomniane cybergrupy oznajmiły, że stoją po stronie Ukrainy przeciwko potężnym siłom internetowym Rosji – powodując zakłócenia, aby powstrzymać ich ataki na Ukrainę i Zachód.
"Sam DDoS nie obali reżimu" - napisała jedna z niemieckich grup odłamowych Anonymous, ale Putin, który wykorzystuje oddziały hakerów i armie trolli przeciwko zachodnim demokracjom, odczuwa teraz akcje odwetowe.
"Intencją jest utrzymanie rosyjskiego aparatu informatycznego w stanie pogotowia i dostarczenie grupom hakerskim Putina […] zajęcia, aby nie mogli nic zrobić na Ukrainie ani na Zachodzie” - dodali członkowie wspomnianego odłamu Anonimous.
