Hala Targowa idzie pod młotek. Ludzie stracą prace?

Cena wywoławcza Hali Targowej znajdującej się w centrum Bydgoszczy to 11 milionów 490 tysięcy złotych, na chwilę obecną brak informacji o jakichkolwiek zainteresowanych nabyciem tego obiektu, termin przetargu to 1 września bieżącego roku. Ponadto stan hali daleki jest od dobrego - wyremontowana i odnowiona jest jedynie elewacja zewnętrzna, w środku kupcy skarżą się np. na przeciekający dach. Hala zapisana jest w rejestrze zabytków, wszystkie zmiany wobec tego muszą być zaopiniowane przez miejskiego konserwatora zabytków. W perspektywie sprzedaży hali najbardziej problematyczną kwestią wydaje się jednak przyszłość pracujących w niej ludzi.

Po zmianie właściciela skończą z niczym?

Pracujący w hali handlowcy są zbulwersowani faktem, że o przetargu dowiedzieli się dopiero z mediów. Jak sami mówią, teraz ich los jest wielką niewiadomą, jednak panuje wśród nich przekonanie że jeśli znajdzie się nabywca to będą musieli pożegnać się ze swoimi miejscami pracy, niektórzy z nich utrzymują się z handlu w tym miejscu od około 15 lat. Jednocześnie jednak BSS dał im możliwość zabezpieczenia sobie przyszłości w Hali Targowej - musieliby założyć stowarzyszenie i złożyć ofertę kupna w przetargu. Kupcy, co mało zaskakujące, nie dysponują funduszami pozwalającymi nabyć halę na własność. Nie jest tajemnicą, że handel w rejonach ulicy Długiej czy Magdzińskiego przynosi coraz mniejsze zyski - tutejsi sklepikarze wypierani są przez markety, galerie i inne większe centra handlowe.

Pracujący w Hali Targowej kupcy nie kryją swoich obaw, z tego też powodu wypowiadali się jedynie anonimowo - boją się odwetu ze strony BSS.

Przeczytaj też: Bydgoski handel w kryzysie, czyli "Zamknięte", albo "Do wynajęcia"

Jak sytuację komentuje BSS w Bydgoszczy?

Prezes BSS Kazimierz Piszczek nie chciał rozmawiać z nami na temat ogłoszonego przetargu i sytuacji z nim związanej. Udało nam się jednak dowiedzieć, że osoby prowadzące w Hali Targowej swoje stoiska są ich dzierżawcami i na mocy zawartych umów mogą otrzymać wypowiedzenia (najczęściej z wyprzedzeniem 1 lub 3 miesięcy). Jednocześnie jednak ich los nie jest przesądzony po sprzedaży hali, gdyż od woli i planów nowego inwestora uzależnione jest czy nadal będzie on dzierżawił im teren na stoiska, czy wręczy im wypowiedzenia.