Dzwonek do drzwi. Na progu gromadka maluchów przebranych za czarownice, zombie i budzące strach demony, beztrosko wykrzykujących: "Cukierek albo psikus". Co robić?
Jeśli ich nie wpuścimy, nie liczmy na łaskawość. Wysmarowane olejem drzwi czy wyrzucony w trawę klucz od bramy, to skutki nieżyczliwości czy nawet opieszałości względem duszków.
Taka sytuacja przytrafiła się mieszkance Pruszcza, która nie zdążyła otworzyć gościom drzwi, bo najpierw zdecydowała zamknąć psa. Nic zatem dziwnego, że tradycja nie każdemu się podoba, zważywszy, że nie wszyscy wiedzą na czym ona polega.
Halloween przywędrowało do nas w latach 90. Najhuczniej obchodzą je w Irlandii, gdzie jest świętem urzędowym oraz w USA. W Polsce nie przyjęło się zbyt dobrze. U starszych budzi strach, niedowierzanie oraz niesmak, jako że związane jest z czarną magią i kulturą pogańską. To właśnie dlatego demony i czarownice, symbolicznie uwalniające dusze zmarłych, nie wszędzie są mile widziane.
Mimo kontrowersji, w Świeciu obyczaj Halloween zapuszcza swoje korzenie. Wędrówki osiedlowe przebranych dzieci były w tym roku naprawdę liczne. Również w szkołach i przedszkolach coraz częściej organizowane są uroczystości w stylu Halloween.
Obrzucą jajami i leją octem
Do naszej redakcji dotarły sygnały, że nie tylko dzieci poszukujące przygód i słodkości płatały figle. Ich samych spotkało coś znacznie bardziej przykrego. - Duszki były napadane przez mieszkańców Miasteczka i Marianek oraz obrzucane jajkami, oblewane wodą i octem - mówi Czytelnik. - Słyszałem też, że jakieś dziecko zostało pobite. Zatarły się granice tolerancji...
Sygnały nie dotarły do policji ani straży miejskiej. - Pozostaje mi tylko apelować do rodziców, by nie puszczali małych dzieci bez opieki. Także w czasie kolędowania - mówi Marek Rydzewski, rzecznik prasowy KPP w Świeciu.
Traktujmy to jak zabawę
- Nie jestem przeciwnikiem Halloween - mówi ks. Franciszek Kamecki, proboszcz parafii w Grucznie. - Być może jest to jakieś bezczeszczenie naszej religii oraz refleksji związanych z Wszystkich Świętych, ale nie możemy winić za to dzieci. Zawsze w takich sytuacjach prowodyrem jest dorosły. W tym przypadku, to szkoły propagują tę tradycję - tłumaczy.
Jak przyznaje ks. Kamecki, obce tradycje powinniśmy szanować. - Ale nie naśladować - zastrzega. - Prawdziwa kultura to przekaz naszych dorobków. Halloween potraktujmy zatem jak zabawę. Dzieci się śmieją, więc cieszmy się z nimi. Sam wpuściłbym je do domu i wytłumaczył, na czym polega Halloween - mówi ks. Kamecki.