https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hanna Jankowska: 
- To godzi w nasze imię!

Janusz Sikorski i Hanna Jankowska (na zdjęciu) leczyli alkoholików. Radny Niesiołowski utrzymuje, że pieniądze im się nie należały.
Janusz Sikorski i Hanna Jankowska (na zdjęciu) leczyli alkoholików. Radny Niesiołowski utrzymuje, że pieniądze im się nie należały. Anna Klaman
Ta sprawa wraca jak bumerang, jest już kilka odsłon sądowych - pozwy o przywrócenie do pracy i najważniejszy wątek - śledztwo.

Właśnie umorzone przez prokuraturę, z czym burmistrz Jolanta Fierek się nie zgodziła i złożyła zażalenie. Czesław Niesiołowski zaszokował właśnie wielu, mówiąc, że to czerski Amber Gold.

Przypomnijmy, chodziło o rzekome nadużycia finansowe w Miejsko Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej (cztery zwolnienia, łącznie z dyrektorką i byłą główną księgową - żoną byłego wicestarosty) i Poradni Leczenia Uzależnień (rozwiązanie kontraktu z kierowniczką, lekarką Hanną Jankowską - żoną byłego burmistrza).

- Mógłbym zgodzić się, że praca fikcyjna w sferze uspołecznionej w naszym kraju nie jest nadal czynem zabronionym - mówił radny Czesław Niesiołowski. - Pod warunkiem, żeby płaca za taką pracę była też fikcyjna. Tymczasem, z tego, co mi jest wiadomo, udało się pani byłej dyrektor i jej księgowym wyprowadzić na ten cel 416 tys. zł. Do dziesiątek innych zarzutów prokuratura nie raczyła się ustosunkować. Jak chociażby tego, jak wyprowadzono z budżetu pieniądze na prywatne konta dwóch spośród trzech pracowników Poradni Leczenia Uzależnień. Mechanizm tak prosty, prymitywny, że aż genialny. Pieniądze, która rada miejska przeznaczała na finansowanie Poradni Leczenia Uzależnień, zamiast trafiać na konto przychodni, które było faktycznie kontem PLU, trafiały jakimś cudem na konto opieki społecznej. Potem sprytny pracownik PLU pisał sam do siebie wniosek, sam go rozpatrywał, przesyłał do MGOPS-u, a usłużna pani dyrektor ze swoimi księgowymi natychmiast przelewała środki na prywatne konta.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Owym „sprytnym pracownikiem” miał być Janusz Sikorski, a drugą właścicielką konta - Hanna Jankowska. - Za słowa trzeba odpowiadać - mówi „Pomorskiej” Jankowska. - To, co usłyszeliśmy, godzi w nasze dobre imię! Prokuratura właśnie umorzyła sprawę, nie doszukując się znamion przestępstwa. Posłużyła się w dużej mierze materiałami i dokumentami zgromadzonymi przez panią burmistrz, a my byliśmy też przesłuchani.

- Jesteśmy stale opluwani przez radnego - mówi Sikorski. - Spotkamy się wszyscy i ustalimy, jakie podjąć kroki. Nie wykluczam pozwu o naruszenie dóbr.

Z byłą dyrektorką MGOPS nie udało się nam skontaktować.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska