https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hapka - na takie numery nie idę

Maria Eichler
Edmund Hapka nie brał udziału w głosowaniach.
Edmund Hapka nie brał udziału w głosowaniach. Fot. Aleksander Knitter
Wczoraj nie udało się wybrać starosty powiatu chojnickiego. Stanisław Skaja dostał dziesięć głosów, a Przemysław Biesek - dziewięć. Od podchodów w grach o fotele kompletnie zdystansował się Edmund Hapka, który nie brał udziału w głosowaniach.

Dziś o 16.00 powtórka. Czy wczorajszy wieczór i noc pomogły w ułożeniu powiatowej układanki, okaże się więc po południu.

Prosto w oczy

Wczoraj emocji nie brakowało. Na początek wszystkich zelektryzował swoim oświadczeniem Edmund Hapka z Chrześcijańskiego Ruchu Społecznego, który stwierdził, że nie będzie brał udziału w głosowaniach, bo brzydzi go sposób przeciągania radnych z jednego bloku do drugiego. - Chcę być zwykłym radnym - mówił. - Postępować zgodnie z zasadami, by móc spoglądać wyborcom prosto w oczy.

W rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że nie odpowiada mu kupczenie stanowiskami, byle tylko osiągnąć zwycięstwo. Nie wskazał nazwisk, ale stwierdził, że wie, iż takie próby były.

Szeroka nie wypaliła

Mimo tak mocnego początku ciąg dalszy rysował się niemal idyllicznie, bo jedyny kandydat na przewodniczącego Rady Powiatu - Stefan Kwiatkowski - rekomendowany przez Leszka Redzimskiego - wygrał jednogłośnie. Zaraz po wyborze Kwiatkowski, który wszedł z Platformy Obywatelskiej, zaproponował tworzenie szerokiej koalicji - dla dobra ziemi chojnickiej. Ale nie pomogła godzinna przerwa, do porozumienia nie doszło. Jak śmiał się w kuluarach Aleksander Mrówczyński z WFS, żeby tak się stało, trzeba wiedzieć, co to jest kompromis. - Ale druga strona chce wszystko - mówił.

Na wiceprzewodniczących Rady zgłoszono Józefa Pokrzywnickiego, Jerzego Meggera, Jana Gadzałę i Arkadiusza Ryczka. Dwaj pierwsi dostali po 11 głosów i są zastępcami Kwiatkowskiego.

Przerwa za przerwą

Z wyborem starosty tak gładko już nie poszło. Zgłoszono Stanisława Skaję, dotychczasowego wicestarostę, oraz Przemysława Bieska, radnego powiatowego minionej kadencji. Skaja dostał 10 głosów, Biesek dziewięć, jedna karta została wrzucona do urny bez wskazania kandydata. Finał - żaden z kandydatów nie uzyskał większości bezwzględnej i starosty nie wybrano.

Gorączkowe próby, by wybrnąć z sytuacji - z pomysłami, by powtórzyć głosowanie lub przełożyć ciąg dalszy sesji - zakończyły się kolejną godzinną przerwą. Chyba niczego nie wniosła, bo gdy dziennikarze pojawili się w starostwie, to właściwie tylko po to, żeby się dowiedzieć, że obrady zostaną wznowione dziś o 16.00. Przepadł wniosek Witolda Ossowskiego, by spotkać się po niedzieli.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska