Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Harmonia w winie i w życiu

domi
Łukasz Panfil i Ewelina Szczepaniak poprowadzą sklep z winami
Łukasz Panfil i Ewelina Szczepaniak poprowadzą sklep z winami fot. Andrzej Muszyński
Białe do ryby, czerwone do mięsa? To już przeszłość. Poszukaj swojego smaku. Włóż trochę energii, by zmienić swoje winne upodobania na zdrowsze, czyli bardziej wytrawne.

W Bydgoszczy powstaje kolejny sklep z winami. Poprowadzą go Ewelina Szczepaniak i Łukasz Panfil. - Kochamy wino, choć nie jesteśmy ekspertami. Lubimy wino pić i jesteśmy fanami kultury okołowinnej. To alkohol z duszą - tłumaczą przedsiębiorczy bydgoszczanie.

W nowym sklepie z winami, oprócz zakupu butelki, będzie można dowiedzieć się czegoś wiecej na temat tego szlachetnego trunku.

- Naczelną ideą mojego działania w winie jest propagowanie kultury i cywilizacji związanej z tym trunkiem - mówi Marek Kondrat. - Tam gdzie rośnie winorośl, tam ludzie piją wino. Jest ono stałym elementem ich życia. Pije się je do posiłków. Przydatne jest w rozmowie, bo rozwiązuje języki i sprawia przyjemność. Poza tym jest dobre dla zdrowia.

Polacy boją się win wytrawnych. Wybierają słodkie. - To polska hipokryzja, bo kapusta i ogórki kiszone, to nasze narodowe dania. W winie wytrawnym jest masa cukru, ale zdrowego, naturalnego, zbalansowanego przez kwasowość. Więc zdrowiej pić takie wino, niż płynną konfiturę, dżem. Nasze słodzenie kawy, herbaty nie sprzyja zdrowiu. Ale w przyzwyczajanie się do nowych smaków, należy włożyć trochę pracy. Już w naszym kraju widać większą sympatię do kuchni śródziemnomorskiej, niż do staropolskiej, czyli zawiesistych sosów, tłustych mięs - mówi Kondrat.

Dla naszego społeczeństwa wino jednak nadal kojarzy się z luksusem. Marek Kondrat tłumaczy: - Dlatego w naszej ofercie większość win będzie "na każdą kieszeń". Wszystkie są dobrej jakości.

Każda butelka wina, po którą osobiście wybiera się w podróż Marek Kondrat ma swojego twórcę, który ważny jest dla historii trunku.

- Szczególnie miło wspominam Jordiego Bohigasa Casanovas, który jest przedstawicielem 25 pokolenia winiarzy. Ma bodegę w Katalonii. Kiedy jestem u niego, wjeżdżamy na taką "Gubałówkę", na szczycie której rozstawiamy stolik, stawiamy na nim oliwki, czosnek, suszone pomidory. Pijemy wino z jego winnicy. Od 9 rano rozmawiamy tam, delektujemy się spokojem. Spoglądamy na pasmo górskie, przed nami i Jordi mówi "w XI wieku przebiegała tam granica między islamem a chrześcijaństwem". Mam wtedy ciarki - opowiada Marek Kondrat.

W winie jak w życiu, trzeba zachować harmonię. - Podczas moich podroży widzę, że przy produkcji wina wszystko dzieje się w odpowiedniej porze. Nikt niczego nie przyśpiesza. Ludzie od kilkunastu pokoleń pracują jako winiarze. A dla nas, którzy robią wszystko szybko i co chwilę coś odbudowują to bardzo cenna nauka - mówi Kondrat.

Zasady związane z piciem wina są bardziej liberalne niż kiedyś. Białe wino do ryby, czerwone do mięsa to już przeszłość. - Nie już takiego tabu. Musimy sprzyjać swoim gustom. Wino i danie powinny się jednak komponować, a nie dominować jedno nad drugim. Warto posmakować wytrawnego wina z ciastkiem, czy słodkiego z wątróbką - poleca aktor.

Sklep "Marek Kondrat i Syn" zostanie otwarty w drugiej połowie października przy ulicy Cieszkowskiego. - Ta lokalizacja to był bardzo ważny element wyboru miejsca. Tak samo jak para, która sklep poprowadzi. I oni i ta ulica mnie urzekli - kończy Marek Kondrat.
Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska