Haubica dotarła już do Bydgoszczy i będzie ją można, oprócz wielu innych historycznych pojazdów, oglądać 11 listopada od 10 do 15, podczas dnia otwartego, jakie Muzeum Wojsk Lądowych organizuje na Osowej Górze z okazji Święta Niepodległości.
Historię polskiego działa opisywaliśmy wiosną. Jeden z naszych rodaków, podczas zwiedzania południa Włoch, w miejscowości Scalea, dostrzegł stojącą na jednym z placów haubicę.
O swoim znalezisku zawiadomił polską ambasadę w Rzymie, a ta Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W sprawę zaangażował się zarówno ambasador Tomasz Orłowski, jak i wydział konsularny polskiej ambasady we Włoszech.
- Haubice te były produkowane na licencji od 1928 roku w Starachowicach. Odegrały istotną rolę w działaniach obronnych we wrześniu 1939 roku. Haubica z Włoch nie jest pierwszym polski, przedwojennym działem w naszej kolekcji - wyjaśnia Łukasz Skoczek z Muzeum Wojsk Lądowych. W 2013 roku z Finlandii dostaliśmy dwie polskie armaty.
Do wybuchu II wojny światowej wyprodukowano około 900 haubic 100mm wz. 14/19. W walkach we wrześniu 1939 roku wzięło udział około 580 takich dział.
Skąd jednak haubica wzięła się we Włoszech? - We wrześniu 1939 roku zdobyli ja Niemcy i sprzedali sojuszniczym Włochom. Ci zdążyli wprowadzić w niej kilka modyfikacji, dodano m.in. hamulec wylotowy, a drewniane koła wymieniono na takie z ogumieniem pneumatycznym - dodaje Łukasz Skoczek.
Nie ma wątpliwości, że haubica znaleziona we Włoszech należała do Wojska Polskiego. Świadczy o tym nabity na niej symbol starachowickich zakładów oraz oznaczenie W.P.
4 listopada władze Scalea przekazali ją przedstawicielom MWL, w zamian otrzymali radziecką armatę ZiS-3.