Moje Miasto Toruń

Dzieci ze szkoły podstawowej w Pigży miały w miniony czwartek możliwość autentycznego - dosłownie "na wyciągnięcie ręki" - spotkania z historią.
Dzieci bardzo emocjonalnie zaangażowały się w przebieg bitwy, o czym niewątpliwie świadczyły reakcje na to, co działo się na placu boju.
Dla przykładu: po komendzie dowódcy plutonu 63 pp. "Obserwować przedpole, meldować o wykrytych celach!", usłyszałem za plecami pełen napięcia szept chłopca - "Są w krzakach! Widziałem jednego!", albo "Dobrze im", gdy pokonany wróg gęsto leżał na trawie. Nieco starszy chłopiec zauważył - "Jaka fajna sanitariuszka".
Każdy znalazł tu coś dla siebie - podziwiano sprzęt, umundurowanie, uzbrojenie...
Nie każdy, niestety, odszukał w trawie tradycyjny już po każdej inscenizacji czy rekonstrukcji obiekt chłopięcego pożądania - łuski po wystrzelonych nabojach.
Chwała organizatorom, uczestnikom, sponsorom.
Fotorelacja znajduje się na MMTorun.pl