Dwie młode osoby zginęły, a trzy inne zostały ranne w kilku bójkach ulicznych w Madrycie - o dramatach, które miały miejsce w miniony weekend pisze gazeta El Pais.
Do najtragiczniejszych zdarzeń doszło w starciach młodocianych gangów w stołecznych dzielnicach Centro i Usera. Dwie osoby trafiły już do aresztu za zabicie maczetą 25-latka w dzielnicy Usera.
Pierwszy mord miał miejsce w Centro, przed klubem nocnym Kapital, na Calle de Atocha. 15-latek został zadźgany nożem przez grupę młodych ludzi, która go zaatakowała. Trzech przechodniów rozpoczęło natychmiast resuscytację rannego, użyli nawet półautomatycznego defibrylatora. Nie uratowano niestety rannego. W pobliżu miejsca ataku znaleziono noże i maczetę.
Dyrekcja klubu Kapital wydała oświadczenie, w którym ubolewa z powodu śmierci nieletniego i przypomina, że w momencie mordu lokal był zamknięty.
W tym samym czasie policja dostała sygnał, że 25-letni Hiszpan został dźgnięty nożem podczas bójki w parku w dzielnicy Usera. Rannego ratowano na miejscu, potem przewieziono go do szpitala. Niestety, wkrótce potem zmarł. Policja aresztowała na miejscu zdarzenia dwóch podejrzanych o zabicie mężczyzny. Jeden z nich to 20-letni Hiszpan, drugi zaś to 27-latek narodowości ekwadorskiej.
To kolejny tragiczny weekend w stolicy Hiszpanii, gdzie coraz częściej dochodzi do starć grup, jak się podejrzewa, handlują narkotykami. Szefowie gangów wykorzystują do mokrej roboty nieletnich, wtedy za najgroźniejsze przestępstwa grozi im mniejsza kara.
