Jak informują organizatorzy protestu udział w manifestacji potwierdziło już około 300 osób. Niektórzy na płytę bydgoskiej starówki wyjadą w siodłach. Bydgoski ratusz pozwolił hodowcom na przyjazd 10 koni.
Czytaj: Koniarze chcą protestować w Bydgoszczy
Wszystko ma związek z odwołaniem inspektora ds. hodowców koni Agencji Nieruchomości Rolnej, Anny Stojanowskiej oraz prezesów stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie: Marka Treli i Jerzego Białoboka. - Jest to ogromny cios w polską hodowlę konia arabskiego. Sprzeciwiamy się tej decyzji, która może mieć nieodwracalne skutki dla utrzymania polskiej hodowli na dotychczasowym, najwyższym światowym poziomie - napisali organizatorzy protestu na jednym z portali społecznościowych.
- Zmiany w stadninach dotyczą wszystkich koniarzy, także z naszego regionu - uważa Mirosław Wojciechowski, jeden z organizatorów manifestacji. - W naszych arabach też płynie krew koni z tych stadnin, dlatego zależy nam na tym, żeby hodowlą zajmowały się osoby, które się na tym znają.
Do organizacji manifestacji przyłączył się Komitet Obrony Demokracji. Uczestnicy mają pozwolenie na protestowanie od 10.30 do 13.30. Podczas demonstracji obowiązuje między innymi zakaz odpalania rac świetlnych i petard, zakaz używania gwizdków i podchodzenia do koni.
***
Manifestacja KOD w Bydgoszczy, 23 stycznia 2016 roku