Jeśli spojrzymy na naszych zachodnich sąsiadów, to okaże się, że Niemcy coraz bardziej lubią wieś. Do ich spółdzielni rolniczych dołączają mieszkańcy miast, żeby móc pojechać na wieś, posiedzieć w gospodarstwie - dla kontaktu w rolnictwem i tańszych warzyw. Również w Polsce prowadzący gospodarstwa agroturystyczne mówią o tym, że goście z miasta coraz chętniej włączają się do prac. Blisko wsi i natury ma być zdrowiej i lepiej. W ten nurt postanowili najprawdopodobniej wpisać się założyciele strony internetowej zaadoptujkure.pl.
Chcesz mieć kurę, ale nie możesz jej osobiście hodować? "Wystarczy wybrać tę, która najbardziej się nam podoba, nadać jej imię i śledzić wszystko to, co się u niej dzieje dzięki regularnym transmisjom z Kurking TV, gdzie Pan Kura opowiada o życiu kurnika i sekretach hodowli kur", piszą pomysłodawcy.
Adopcja przewiduje miesiąc, kwartał albo rok. Należy wybrać kurę (lub kilka i stworzyć kurnik), a w kolejnym kroku można nadać jej imię. W akcji uczestniczy rodzinna ferma z Mazowsza, z Brudnic spod Żuromina, ale kolejne kurniki mogą się zgłaszać. Warunek - oferowanie jaj klasy A z produkcji ekologicznej, chowu z wolnego wybiegu lub z chowu ściółkowego. Założyciele platformy internetowej przed podjęciem decyzji o współpracy mają odwiedzić kurnik.
Osoba, która zaadoptuje kurę, co miesiąc będzie dostawała 20 jaj.
Słyszeliście o podobnych pomysłach? Dajcie nam o tym znać: [email protected]