Schody zaczną się przed polską drużyną dopiero we wtorek. Właśnie w ten dzień Polacy grają z Ukrainą, a w czwartek z Włochami. Te mecze rozstrzygną właśnie o ewentualnym awansie polskiej drużyny do hokejowej elity. Z turnieju w Toruniu awansuje tylko jedna drużyna.
W tym meczu zagadką były jedynie rozmiary zwycięstwa. Rywale nie tylko są najniżej notowaną drużyną w toruńskim turnieju, ale w dodatku mistrzostwa zbojkotowała grupa najbardziej doświadczonych hokeistów.
Mecz miał dwa oblicza. Do 30 minuty gospodarze mieli co prawda przewagę, ale grali wolno i przede wszystkim nieskutecznie, nie pomagały nawet przewagi liczebne 5 na 3. Dopiero w drugiej tercji obronę Rumunów rozmontowała trójka Laszkiewicz - Borzęcki - Kolusz (trzy gole), a potem bramki padały już jedna za drugą. Rywale celnie na naszą bramkę uderzali tylko osiem razy. - To był dla nas dobry trening. Gra nie wyglądała źle: musimy pewne zagra powtórzyć w kolejnych meczach, tyle że znacznie szybciej - przyznał Borzęcki.
Bramki: 1:0 Mikołaj Łopuski (3), 2:0 Marcin Kolusz (18), 3:0
Marcin Kolusz (32), 4:0 Marcin Kolusz (34), 5:0 Mikołaj Łopuski
(36), 6:0 Sebastian Kowalówka (38), 7:0 Tomasz Malasiński (56).