MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Holendrzy chcą pomóc w kładzeniu tapet w chojnickim hospicjum

Maria Eichler
ze statuetką i dyplomem w towarzystwie  gości z Holandii
ze statuetką i dyplomem w towarzystwie gości z Holandii Maria Eichler
Przyjaciele z Waalwijk z fundacji Kienkeurig są pod wrażeniem tego, co robi Towarzystwo Przyjaciół Hospicjum.

Nadal chcą współpracować ze stowarzyszeniem. W poniedziałek na spotkaniu z zarządem TPH wypytywali o problemy i plany, bo nadal chcą być partnerami. Dali zresztą tego dowód, bo wręczyli dyplom honorowego członkostwa w ich fundacji Kienkeurig w Waalwijk wraz z pamiątkową statuetką.

- Pragniemy wyrazić szacunek za bezinteresowną pomoc osobom chorym, pacjentom w stanie terminalnym oraz prowadzenie opieki paliatywnej w Chojnicach - uzasadnili Holendrzy. - Wytrwałość, determinacja i poświęcenie wszystkich członków i wolontariuszy TPH są przykładem dla całego społeczeństwa.

Albert Menheere, prezes fundacji Kienkeurig, członkowie fundacji Jos Collard, Piet Pennings i Cor Damen najpierw wytańczyli się na charytatywnym balu, by potem porozmawiać o bieżących sprawach.
Pytali, ilu pacjentów obejmuje teraz stowarzyszenie swoją opieką oraz o to, jak będzie wyglądała praca przy budowie stacjonarnego hospicjum w Lasku Miejskim.

- W tym roku planujemy prace rozbiórkowe - mówiły Małgorzata Kaczmarek, prezeska stowarzyszenia i jej zastępczyni Mariola Henszke. - Kolejnym krokiem będzie wybór architekta i stworzenie koncepcji obiektu.

Dobrze będzie jeśli w tym roku uda się uporządkować plac i skompletować dokumentację. - Jesteśmy pod wrażeniem, jak wielu ludzi okazuje nam życzliwość, co roku przekazując na przykład jeden procent podatku - wspominała Mariola Henszke. - I tych ludzi przybywa, a to znaczy, że jesteśmy dobrze postrzegani.

- Przyjedziemy wam pomóc kłaść tapety - deklarował Albert Menheere, bo Holendrzy jak trzeba, potrafią zakasać rękawy i zabrać się do fizycznej roboty.

Ponieważ czas jest trudny, a wyzwanie ogromne, więc Menheere dociekał, czy wszyscy mają siły, żeby wspierać panią prezes w tym trudnym dziele. - Tak, prężymy muskuły - śmiała się Mirella Sikorska. - Już teraz staramy się pozyskiwać ludzi do dalszej pracy, chociaż nie wiemy jeszcze, na jakich to będzie warunkach.

Holendrów interesowało również, czy dziewczyny się szkolą. Usłyszeli, że naturalnie - tak.
A kolejne spotkanie już w czerwcu, bo przedstawiciele Fundacji będą gościć na Dniach Chojnic.

Wiadomości z Chojnic

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska