Dom po pożarze w Chojnicach nie nadaje się do remontu. Rodzina straciła dobytek życia - potrzebna pomoc

Sobotni wieczór (16 grudnia 2023 r.) dla pana Robert i jego syna był horrorem. Spłonął ich dom w Chojnicach przy ulicy Prochowej. Jeszcze nie ma oficjalnej decyzji, ale wstępnie budynek nie nadaje się do remontu. Trzeba zburzyć to co ocalało i postawić dom od nowa. A to wszystko przed Świętami Bożego Narodzenia…

Obecnie pan Robert z synem przebywają w lokalu zastępczym. Są jeszcze w szoku. W akcję pomocy pogorzelcom włączyła się Fundacja Akademia Dobrych Pomysłów. To grupa strażaków znana w Polsce z organizowania zrzutek właśnie dla pogorzelców lub ofiar pożarów. To między innymi oni na leczenie dwóch osób poparzonych na Akademii Sztuk Pięknych w Szczecinie uzbierali już ponad 100 tys. zł. Teraz organizują akcję dla pogorzelców z Chojnic.

- Na dziś pan Robert z synem nie mają jakiś szczególnych potrzeb. Są jeszcze w szoku i starają się poskładać myśli. Są jednocześnie wdzięczni wszystkim służbom i burmistrzowi za szybką interwencję – mówi Grzegorz Siemko z Fundacji Akademia Dobrych Pomysłów, który jest zawodowym strażakiem na Śląsku. - Kiedy widzimy że ludzie tracą cały dom, dobytek życia, to zdaję sobie sprawę z ogromu potrzeb. Najważniejsze dla nich jest teraz odbudowanie poczucia bezpieczeństwa. To zapewni im nowy dom – zaznacza Siemko.

Już teraz ruszyła zbiórka na odbudowanie domu dla pana Roberta i jego syna. Celem jest 200 tys. zł. Pieniądze można wpłacać TUTAJ.

- Działamy charytatywnie, co oznacza, że każda złotówka przelana na rzecz pana Roberta i jego syna, trafi bezpośrednio do nich. Nie bierzemy żądnych prowizji – zaznacza Siemko.

Dodatkowo na portalu społecznościowym Facebook uruchomiony został bazarek. To tutaj można zgłaszać przedmioty do licytacji i określać warunki ich przekazania. Można wystawić absolutnie wszystko – od słoiczka z dżemem poprzez wazoniki i kubeczki, a na bonach usługowych kończąc. Zajrzyjcie koniecznie TUTAJ.

- Pożar dotknął bardzo dobrych ludzi, teraz my wszyscy możemy pomóc im ugasić ten pożar do końca. Jako strażacy nie skończyliśmy tej akcji – dodaje Siemko.

ZOBACZ TAKŻE:
Miał iść do więzienia, a chował się z… misiem pod kołdrą. Znaleźli go policjanci z Chojnic

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!