Wczoraj rodzice Filipka Sekulskiego, o którym pisaliśmy w naszym miesięczniku "Nowa Gazeta Chojnicka", bardzo się ucieszyli, bo przekazaliśmy im talon na zakupy za 1 tys. zł w sklepie "Twiduus" należącym do Holendrów.
Nasz artykuł o chorym Filipku i borykających się z przeciwnościami losu jego rodzicach przeczytał Albert Menheere, szef holenderskiej fundacji, która pomaga Chojnicom.
Talon na zakupy
Podczas niedawnej wizyty w Chojnicach Albert Menheere odwiedził Filipka i porozmawiał z jego rodzicami. Pytał, w czym może pomóc. Państwo Sekulscy obiecali zastanowić się, co byłoby im najbardziej potrzebne, ale Albert Menheere tuż przed wyjazdem zostawił dla nich w naszej redakcji niespodziankę.
- Nie żyjemy tylko dla siebie, także dla innych - mówi Albert Menheere. - Chcemy pomagać tym, którzy tego potrzebują.
Talon na zakupy w holenderskim sklepie "Twiduus" jest ważny przez cały rok. To wspólny dar holenderskiej fundacji i właścicieli "Twiduusa".
- Może kupimy coś do wyposażenia kuchni - zastanawiała się wczoraj zupełnie zaskoczona prezentem Ilona Sekulska. - Bardzo się cieszymy i bardzo dziękujemy.
Teraz przedszkole?
Cieszymy się również my. Wiemy, że Albert Menheere rozmawiał także z burmistrzem Chojnic Arseniuszem Finsterem o ewentualnym umieszczeniu bliźniaczek państwa Sekulskich w samorządowym przedszkolu. Rodziców nie stać na ten wydatek, a gdyby dziewczynki zaczęły od września chodzić do przedszkola, ich mama miałaby więcej czasu na opiekowanie się chorym Filipkiem.
Burmistrz obiecał, że sprawę załatwi. Mamy nadzieję, że tak właśnie będzie i że będzie to kolejna radość w domu państwa Sekulskich.