O skandalicznych warunkach w Domu Schronienia w Zgierzu informowaliśmy już w poniedziałek wieczorem. Pensjonariusze - osoby chore, w podeszłym wieku - byli niedożywieni, odwodnieni i nie mieli podawanych leków.
We wtorek ewakuowano do szpitali 13 osób. Cztery z nich już nie żyją. Dzień wcześniej w ośrodku prowadzonym przez Kościół Starokatolicki w RP zmarł jeszcze jeden pensjonariusz. Do śledczych napływają informacje o innych przypadkach niewyjaśnionych zgonów w ośrodku przy ul. Puławskiego. W środę, na podstawie opinii biegłego sądowego, podjęto decyzję o przewiezieniu do szpitala kolejnych piętnastu osób. Wszyscy, którzy choć przez chwilę byli w „domu opieki”, mówią o wyjątkowym bałaganie, m.in. o muchach, które zalęgły się w niezmienianej odzieży obłożnie chorych. Ośrodek prowadził podający się za księdza Marek N. Biskup Kościoła Starokatolickiego w RP Marek Kordzik nie chciał komentować sprawy.
We wtorek z domu schronienia prowadzonego przez fundację w Zgierzu ewakuowano 13 pacjentów w ciężkim stanie. Po przebadaniu ich w ośrodku przez lekarza pogotowia ratunkowego nie było wątpliwości, że wymagają natychmiastowej hospitalizacji. - Byli niedożywieni, odwodnieni i nie mieli podawanych leków. Byli w stanie ciężkim - mówi Edyta Wcisło, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.
Niestety, nie udało się uratować wszystkich. Niemal bezpośrednio po przewiezieniu do szpitala zmarła jedna z pacjentek. Łącznie po przewiezieniu do szpitali zmarło czworo pacjentów: trzy osoby w Centrum Medycznym Boruta i jedna osoba w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Zgierzu.
- Do nas trafiło ośmioro pacjentów. Trzech osób niestety nie udało się uratować. Pozostali pacjenci są w stanie bezpośrednio niezagrażającym ich życiu - mówi dr Zbigniew Muras, dyrektor CM Boruta.
Horror w domu pomocy w Zgierzu. Śmierć kolejnych pacjentów
Tymczasem prokuratura potwierdza zgon jeszcze jednej osoby. Był to bezdomny przyjęty do ośrodka w Zgierzu przy ulicy Pułaskiego. Pensjonariusz zmarł w poniedziałek na terenie ośrodka. Informacje, które docierają do prokuratury są przerażające. - Informacje o kolejnej zmarłej osobie pochodzą z maila przekazanego wraz z doniesieniem o możliwości popełnienia przestępstwa - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratora Okręgowego w Łodzi.
Postępowanie jest wielowątkowe i już zostało przejęte przez prokuraturę okręgową. - Przejęliśmy od Prokuratury Rejonowej w Zgierzu postępowanie z uwagi na ciężar gatunkowy, szeroki zakres i skomplikowanie sprawy - mówi Krzysztof Kopania. Przez cały dzień prokuratorzy i policjanci oraz biegli sądowi gromadzili na miejscu materiały dowodowe i zabezpieczali dokumentację.
Udało nam się ustalić, że Dom Schronienia prowadzony przez Kościół Starokatolicki działał w Zgierzu od listopada 2015 roku. W poniedziałek było tam blisko 90 pensjonariuszy. Wielu w stanie tragicznym. Gdy próbowaliśmy w środę porozmawiać z biskupem Markiem Kordzikiem o sytuacji w domu opieki, zostaliśmy wyrzuceni i za bramę.
Horror w domu pomocy w Zgierzu. Jeden pacjent nie żyje
Postępowanie prowadzone jest na razie przez śledczych w kierunku narażenia pensjonariuszy na ryzyko utraty życia i zdrowia oraz nieumyślne spowodowanie śmierci.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się też, że do kobiety, która zmarła we wtorek w szpitalu, w niedzielę rodzina wzywała na pomoc lekarza do ośrodka. Lekarka z nocnej i świątecznej pomocy medycznej na prośbę rodziny była w ośrodku i badała kobietę, mimo że w Domu Schronienia nie życzono sobie jej obecności. Tłumaczono, że mają lekarza na miejscu a kobieta ma opiekuna medycznego.
Po badaniu lekarka przepisała antybiotyki i inne lekarstw z zaleceniami do natychmiastowego stosowania. Niestety, kobiecie nikt tych leków nie podał. Zmarła wkrótce po przewiezieniu do szpitala.
- Podczas kontroli obiektu stwierdzono, że przebywają w nim osoby wymagające całodobowej opieki. Kontrolerzy uznali też, że podmiot prowadzący nie zapewnia właściwej opieki medycznej, co w rezultacie może doprowadzić do wystąpienia zagrożenia zdrowia i życia - mówi Małgorzata Pyka, z-ca dyrektora Wydziału Rodziny i Polityki Społecznej w Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi.