Decyzja została wydana przez Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych w Warszawie. Dotyczy wcześniejszego postanowienia o umorzeniu sprawy, które wydał rzecznik izby w Gdańsku.
Sprawa dotyczy śmierci 42-letniego Pawła P., który trafił Ośrodka Terapii Uzależnień "Borowik" w Jerzmionkach niedaleko Kamienia Krajeńskiego. Zmarł kilka godzin po przyjęciu, w nocy z 19 na 20 marca 2023 roku. Mężczyźnie będącemu pod wpływem alkoholu, który został umieszczony w osobnym pokoju, podano wlewy dożylne. Krótko później zmarł.
Decyzja o umorzeniu uchylona
7 maja tego roku sprawa została umorzona przez rzecznika odpowiedzialności zawodowej pielęgniarek w Gdańsku. W dniu 15 lipca pełnomocnik żony zmarłego mężczyzny w odpowiedzi na tę decyzję wystąpił o doręczenie odpisu postanowienia o umorzeniu. Dokument trafił do zainteresowanej 8 sierpnia, a 22 dnia tego samego miesiąca złożono zażalenie. Pierwotną odmowę przeprowadzenia postępowania dyscyplinarnego tłumaczono tym, że dokument ze strony żony Pawła P. został złożony już po terminie.
Z kolei stołeczny NROZ Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych 5 listopada uznał to postanowienie za błędne. Uznał, między innymi fakt, iż żona zmarłego jest osobą poszkodowaną, w związku z tym nie obowiązuje tu termin przedawnienia złożenia zażalenia. W decyzji naczelny rzecznik odpowiedzialności zaznaczył, że pielęgniarka podała lek "bez zalecenia lekarza".
O sprawie Borowika pisaliśmy po raz pierwszy w marcu 2023 r., właśnie, gdy zmarł Paweł P. Kolejnym razem w kwietniu tego samego roku, po śmierci 22-letniego Jakuba Niewadzi, uzależnionego od amfetaminy. Następny pacjent zmarł we wrześniu. 22-letni Piotr zmagał się z nałogiem alkoholowym. Kulisy tych tragicznych spraw przedstawiliśmy w kwietniu 2024 r. Śmierci Jakuba i Piotra były wynikiem prób samobójczych.
Postępowania w tych trzech sprawach prowadziła Prokuratura Rejonowa w Tucholi. Wszystkie umorzono. Nie dopatrzono się winy kierujących ośrodkiem. Bo placówka prywatna, bez umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Wymogi dotyczące publicznych placówek medycznych, jak argumentował prok. Marcin Przytarski, szef Prokuratury Rejonowej w Tucholi, takiego ośrodka nie dotyczą. A osobnych przepisów dla prywatnych terapii uzależnień brak. Prokurator mówił o związanych rękach.
Sprawa z zażalenia rodzin osób, które zmarły w ośrodku, trafiła do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Negatywna ocena wojewody
W listopadzie 2023 roku o zgonach pacjentów z Jerzmionek informowany został Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy. Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz powołał zespół kontrolny. W grudniu sprawę przejął nowy wojewoda, Michał Sztybel. We wnioskach pokontrolnych w lutym 2024 roku działalność ośrodka, jak wynika z odpowiedzi K-PUW, „została oceniona negatywnie”. „Nieprawidłowości” były „bardzo poważne”.
Wskazano, między innymi że liczba łóżek ujęta w księdze rejestrowej w ośrodku wynosi 20 podczas gdy faktycznie placówka dysponuje 37 łóżkami. Ponadto wbrew zapisom nie funkcjonował tam dział farmacji, a „w ośrodku nie jest prowadzona dokumentacja medyczna. (…) odnotowano brak jakichkolwiek dokumentów stanowiących o stanie zdrowia pacjentów, (…) o ich stanie psychicznym w momencie przyjazdu do Ośrodka, jak i podczas pobytu w Ośrodku”.
Szef placówki oświadczył pisemnie, że pielęgniarka sporadycznie wykonywała wlewy witaminowe. W ocenie prof. Aleksandra Araszkiewicza, wojewódzkiego konsultanta w dziedzinie psychiatrii, ośrodek nie spełniał żadnych standardów do prowadzenia stacjonarnej i całodobowej działalności leczniczej. Natomiast wojewoda wydał decyzję o zakazie wykonywania działalności objętej wpisem do rejestru podmiotów wykonujących działalność leczniczą przez ośrodek, pod rygorem „natychmiastowej wykonalności”. 4 kwietnia 2024 zapadła decyzja o wykreśleniu ośrodka z rejestru podmiotów wykonujących działalność leczniczą.
