Anielka mimo zakazu ojca kolegowała się z Magdą i świniami.
Chłopi chodzili po polu pionowo i poziomo.
Górnik pogłaskał konia po głowie i cicho zarżał.
Grając na fortepianie koń przeleciał koło okna.
Po wielu staraniach lekarza pani Mostowickowa zmarła.
Spróchniały ząb czasu dotknął go swoim palcem.
Straszne były te krzyżackie mordy.
Turcy sądzili, że w obozie nie pozostała już ani jedna żywa noga.
W czasie ferii zrobiłem dwa karmniki dla ptaków i jeden dla sióstr urszulanek.
Humor z zeszytów szkolnych
Wyszperał (jk)