- Reakcje dzieci na mój widok są różne. Niektóre płaczą. Trzeba więc umieć je odpowiednio uspokoić. Mam na to kilka sztuczek - opowiada pan Marek, jeden z grudziądzkich Mikołajów.
Rośnie zainteresowanie świątecznym cateringiem w Grudziądzu
Skąd u niego pomysł na zarabianie w taki sposób?
- Od trzech lat współpracuję z fotografami. Pozuję z dziećmi w przedszkolach do zdjęć jako Mikołaj. W tym roku postanowiłem umieścić w internecie ogłoszenie, w którym oferuję domowe wizyty z wręczaniem prezentów.
Choć sezon na takie usługi jest w pełni, w internecie znaleźliśmy tylko dwa ogłoszenia Mikołajów z Grudziądza. Jeden z nich nie odbierał telefonu, być może miał już pełny kalendarz?
Ile domów w Wigilię odwiedzi pan Marek? - Miałem zaplanowanych osiem wizyt, ale trzy zostały odwołane. Może jeszcze jakieś się pojawią, chociaż uważam, że pięć zleceń wystarczy. Trzeba mieć przecież także czas na spędzenie Wigilii z własną rodziną - mówi pan Marek. I dodaje, że przy realizacji zleceń towarzyszyć mu będzie żona. - Będzie szoferem Mikołaja! - mówi z uśmiechem.
Mam Pytanie - rozmowa z Michałem Musielakiem - partia Razem.