Iga Świątek - Sara Sorribes Tormo
- Pierwszy mecz był bardzo solidny. Wszystko, co chciałam zrobić, zadziałało. Mam nadzieję, że przez kolejne dni też tak będzie - mówiła po spotkaniu z Chinką Lin Zhu w pierwszej rundzie zmagań Świątek, która w poprzednich latach miewała problemy z grą na kortach trawiastych. W poniedziałek przez większą część spotkania prezentowała się jednak naprawdę dobrze.
Kolejną rywalką Igi będzie Sorribes Tormo, urodzona w 1996 roku Hiszpanka, która kilkanaście miesięcy temu pukała do czołowej trzydziestki światowego rankingu, obecnie jednak plasuje się na 84. pozycji. Nie oznacza to jednak, że Polkę czeka łatwe spotkanie, wszak w pierwszej rundzie Sara gładko ograła Włoszkę Martinę Trevisan.
Najbliższa rywalka liderki światowego rankingu bardzo dobrze radziła sobie miesiąc temu podczas innej wielkoszlemowej imprezy - French Open, w trakcie której dotarła do czwartej rundy, wygrywając po drodze m.in. z Petrą Martić. Hiszpanka miała nawet szansę sensacyjnie wyeliminować Beatriz Haddad Maię, w trzeciej partii zabrakło jej jednak chyba nieco sił i w efekcie to faworytka spotkania zeszła z kortu w glorii triumfatorki.
Sorribes Tormo po raz czwarty w karierze awansowała do drugiej rundy Wimbledonu, nigdy jednak nie zdołała w Londynie wygrać więcej niż jednego meczu. Ze Świątek do tej pory nie miała okazji się zmierzyć, w przeszłości grywała jednak z innymi Polkami uczestniczącymi obecnie w wielkoszlemowej imprezie - Linette i Magdaleną Fręch. Łączny bilans: 0-4 na niekorzyść Polek.
Magda Linette - Barbora Strycova
Druga rakieta polskiego tenisa ma w stolicy Wielkiej Brytanii szczęście do trafiania na rywalki, które stosunkowo niedawno przegrywały z inną naszą tenisistką - Fręch. Jil Teichmann musiała uznać wyższość plasującej się obecnie na 70. miejscu w rankingu zawodniczki w kwalifikacjach turnieju w Birmingham, w tej samej imprezie, tyle że w pierwszej rundzie z Polką przegrała także Barbora Strycova, rywalka Linette w drugiej rundzie Wimbledonu.
Mimo iż obydwie tenisistki od wielu lat rywalizują na korcie, nigdy dotychczas nie miały okazji zmierzyć się w zmaganiach singlowych. I nic dziwnego, największe sukcesy Czeszka święciła bowiem w grze podwójnej, w której może pochwalić się ponad 30. wygranymi turniejami. Rywalka Magdy w przeszłości okazywała się najlepsza m.in. podczas Wimbledonu w 2019 roku, zwyciężała także w zmaganiach deblowych w Madrycie, Indian Wells, Rzymie i Pekinie. Po przerwie macierzyńskiej na korty wróciła w kwietniu tego roku.
Linette w pierwszej rundzie Wimbledonu zaprezentowała przyzwoitą formę i w dwóch setach odprawiła Szwajcarkę Teichmann. Po meczu powiedziała, że najbardziej zadowolona jest z faktu, że zdrowie pozwala jej na normalną grę i bieganie po korcie. - Cieszę się, że w końcu mogę znów biegać tak jak potrafię, bo to pozwala mi zostawać bardzo długo w wymianach - przyznała Polka, która podczas turnieju w Birmingham borykała się z drobnymi dolegliwościami uniemożliwiającymi jej zanotowanie udanego startu. Z tego też powodu Magda zrezygnowała z gry w Eastbourne, choć pierwotnie znajdowała się na liście zawodniczek zgłoszonych do turnieju.
Mecze drugiej rundy z udziałem Świątek i Linette zostaną rozegrane w środę. Faworytkami obydwu potyczek będą Polki.
