https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Igor Stachowiak. Jak umarł? [FAKTY, NOWE INFORMACJE - MAJ 2017]

S, AIP
Tak w niedzielę o 6 rano na wrocławskim Rynku wyglądało zatrzymanie przez policję 25-letniego Igora S. Niedługo później mężczyzna już nie żył.
Tak w niedzielę o 6 rano na wrocławskim Rynku wyglądało zatrzymanie przez policję 25-letniego Igora S. Niedługo później mężczyzna już nie żył.
Tak w niedzielę o 6 rano na wrocławskim Rynku wyglądało zatrzymanie przez policję 25-letniego Igora S. Niedługo później mężczyzna już nie żył.

Igor Stachowiak. Jak umarł?
Zmarł na komisariacie przy ul. Trzemeskiej we Wrocławiu. Do filmu dotarli dziennikarze portalu GazetaWroclawska.pl. Nagrano go telefonem komórkowym z ogródka jednej z restauracji przy Rynku. - On cały czas wołał o pomoc. Miałam łzy w oczach - opowiada nam autorka nagrania.

- Widziałam jak ten chłopak leżał na brzuchu. Nad nim czterech policjantów. Strasznie krzyczał. Wołał "ludzie pomóżcie", że przecież nic nie zrobił - opowiada portalowi GazetaWroclawska.pl pani Kamila, autorka filmu.

Na filmie widać końcówkę policyjnej akcji - Igora S. wprowadzanego, a właściwie wnoszonego do radiowozu.

Film z zatrzymania Igora S.

W "Dzień Dobry TVN" adwokat i dziekan ORA Mikołaj Pietrzak oraz był policjant Maciej Karczyński powiedzieli, jak oceniają to postępowanie policjantów. - To są tortury - zaznaczył Pietrzak. - Takie sytuacje nie mają prawa się odbywać - dodał Karczyński. Kiedy policja może użyć paralizatora?

- Jestem tym porażony, ale trzeba rozmawiać nie o tym, kto mniej bił albo kto bije, ale co zrobić, żeby ludzie nie byli bici przez aparat powołany do ich ochrony – powiedział Paweł Kukiz w TVN 24, nawiązując do śmierci Igora Stachowiaka, który był maltretowany i zmarł we wrocławskim komisariacie. Jak dodał, ta sprawa musi zostać dogłębnie zbadana. Poseł uważa że prokuratura wyjaśnia ją w sposób nierzetelny, skoro posiadając obciążające policjantów nagrania przez 11 miesięcy nie była w stanie zakończyć śledztwa. - Jestem za tym, aby jak najszybciej zdecentralizować Komendę Główną Policji. Trzeba też zwrócić uwagę, kto do policji trafia. A kto ma tam trafiać, jak policjant po kursie podstawowym przez jakieś 10 lat zarabia 2200 zł – pytał Paweł Kukiz.

Rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka przeprosił za „sceny, które zostały nagrane” podczas przesłuchania Igora Stachowiaka we wrocławskim komisariacie. Mężczyzna zmarł 15 maja 2016 roku podczas przesłuchania. - Na coś takiego nie ma przyzwolenia. Jeden taki przypadek może zaważyć na wizerunku całej policji - podkreślił Ciarka.

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

v
villar

"Trzej policjanci z Lublina podczas niedawnej Nocy Kultury mieli paralizatorem porazić obywatela -f-r-a-n-c-u-u-s-k-i-e-g-o w miejsca intymne. Funkcjonariusze zostali w piątek tymczasowo aresztowani przez sąd". 

 

"Obywatel Austrii zmarł na komisariacie w Częstochowie. Jest śledztwo. Prokuratura Rejonowa w Lublińcu prowadzi śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy I Komisariatu Policji w Częstochowie. Chodzi o zatrzymanie 27 maja 2017 roku obywatela Austrii Herberta M. Mężczyzna zmarł".

 

 

a
ad5
W dniu 27.05.2017 o 16:20, Gość napisał:

To był człowiek......

Ziobro: "To nie paralizator zabił Igora Stachowiaka, tylko narkotyki" 

G
Gość
W dniu 27.05.2017 o 21:47, Tudna prawda napisał:

W tym miejscu należałoby przypomnieć słowa wiceministra Marcina Warchoła: "Trudno mówić, że to byli policjanci. To byli bandyci w mundurach".

to fakt!

I
Iwona
O czym mówisz człowieku?? Na nagraniu widać, że chłopak rozmawia na Rynku z policjantami, nie rzuca się. Dopiero, gdy przyjeżdża kolejny patrol i bez słowa zakuwa go w kajdanki to zaczyna się rzucać. A ludzie przebywający w komisariacie nie bali się Igora tylko policjantów!
X
Xyz
W dniu 27.05.2017 o 10:28, D. napisał:

Dziwne jest to, że nikt już nie pamięta tego co działo się rok temu i nagle z bandyty robi się biedną ofiarę. Facet, który był postrachem całego osiedla, przez którego inna osoba popełniła samobójstwo, który był kibolem i ćpunem do czego przyznaje się cała rodzina nagle jest biednym i niewinnym chłopcem. Na samym nagraniu z Rynku widać, jak stawia opór przy aresztowaniu. Z informacji z ubiegłego roku z telewizji wynikało, że inni aresztowani, który byli z nim w pokoju sami bali się o życie bo facet tam szalał, a był pod wpływem narkotyków. Rok później nagle zmieniają zeznania po kontakcie z bogatym ojcem zmarłego. Przypadek? Nie sądzę. Gdyby ludzie mieli lepszą pamięć, to media nie byłyby w stanie tak manipulować "ciemną masą". Teraz w ramach gry politycznej rozgrzebuje się rany i próbuje szukać sensacji. Jeśli policjanci przekroczyli uprawnienia prokuratura już dawno powinna się nimi zająć. Teraz pewnie zrobi to pod naciskiem "Panów rządzących".

A
Aza

To nie był żaden przestępca. Był świadkiem w sądzie o wyłudzenie przez kogoś 1000 zł. Bandytę chciała z niego zrobić policja by się wybielić.  To policjanci okazali się bandytami, nie on. Znęcali się nad niewinnym , bezbronnym człowiekiem jak jakieś bestie. Dla mnie to było morderstwo ze szczególnym okrucieństwem. A tym , którzy ich bronią życzę by ich dziecko przez pomyłkę trafiło na takie bestie. Zeby później musieli oglądać takie filmy i zdjęcia z ostatnich chwil życia własnego dziecka. Bo zeby ich bronić, trzeba być takim samym jak oni

 

D
Darek

I zaważy na opinii na Policji trzeba było się wcześniej obejrzeć i nie taić prawdy teraz nic nie pomoże jest pozamiatane policja to dno

J
Junak
W dniu 27.05.2017 o 17:03, D. napisał:

 Chłopak zastraszał połowę osiedla, osoba nad którą się znęcał popełniła samobójstwo, był ćpunem i nie wiadomo ile jeszcze osób by przez niego cierpiało. Jednak to się nie liczy, bo nagle staje się "biedactwem", które niewinnie zostało zabite. 

W "Dzienniku" możemy przeczytać:

 

Kłamstwo czy ignorancja policji? Igor Stachowiak nie był poszukiwany za popełnione przestępstwo.Komenda Główna Policji twierdząc, że Igor Stachowiak był poszukiwany za popełnione przestępstwo, albo kłamie, albo nie wie, o czym mówi, myląc podstawowe pojęcia.  W związku z deklaracją Komendy Głównej Policji wysłaliśmy do niej e-mail: "w związku z udzieloną przez Państwa informacją za pośrednictwem Twittera, że Igor Stachowiak był 'poszukiwany za popełnione przestępstwo', będę zobowiązany za wskazanie sygnatury wyroku sądowego stwierdzającego popełnienie czynu karalnego przez Igora Stachowiaka".

Właśnie otrzymaliśmy odpowiedź z Biura Komunikacji KGP, w której czytamy: "Co do pytań odnoszących się z kolei do sprawy z Wrocławia to nie dostał Pan źródła informacji, więc ciężko się odnieść to tak ogólnego pytania. Mężczyzna był poszukiwany ds. 1 DS 375/16 Prokuratury Rejonowej Wrocław Stare Miasto (pisownia oryginalna - red.)".

Rzecz w tym, że sprawdziliśmy wskazaną przez policjantów sprawę. Dotyczy ona podejrzenia popełnienia przestępstwa oszustwa, polegającego na wyłudzeniu pożyczki. Tyle że po pierwsze sprawa ta wcale się nie zakończyła jakimkolwiek wyrokiem (było to postępowanie prokuratorskie, a nie sądowe), a po drugie Igor Stachowiak nie był w jej ramach o nic podejrzany. Prawdą jest, że Stachowiak był poszukiwany, ale miał zeznawać w charakterze świadka. Nawet jeśli śledczy uznaliby, że to właśnie on popełnił czyn zabroniony, droga od postawienia mu zarzutów do skazania przez sąd była bardzo daleka. Komenda Główna Policji - twierdząc, że Igor Stachowiak był poszukiwany za popełnione przestępstwo - skłamała albo wykazała się daleko idącą ignorancją".

G
Gość

Nawet jeżeli był największym łajdakiem na całej kuli ziemskiej to policjanci nie mieli prawa wynieść go skutego kajdankami do kibla i tam torturować prądem. Nawet, gdyby był największym zbirem w całej galaktyce! Zobaczcie sobie film z jego aresztowania, gdzie spokojnie gada z policjantami przez kilka minut, pokazuje dowód, a ci w pewnym momencie rzucają się na niego, bo im kogoś przypominał. Przypadkowi przechodnie włączają się do zdarzenia i zaczynają krzyczeć, żeby postępowali z nim delikatniej, bo mogą go skrzywdzić. Chłopak prawdopodobnie złapał jakąś psychozę, gdyż był na prochach. Należało wezwać lekarza, dać zastrzyk, uspokoić, a nie torturować w ciemności prądem.

 

W 2007 temu rząd RP omal nie wypowiedział wojny Kanadzie z powodu sprawy niejakiego Dziekańskiego, który na lotnisku w Vancouver w pewnym momencie zaczął rzucać krzesłami i zachowywać się agresywnie. Gdy przyszli policjanci uspokoił się, a ci zamiast spokojnie założyć mu kajdanki walili w niego prądem aż przestał się ruszać. Człowiek zmarł. Funkcjonariusze mataczyli, próbowali zacierać ślady  i dopuścili się krzywoprzysięstwa, co w anglosaskim systemie jest poważnym przestępstwem. Policjanci zostali wyrzuceni z pracy, skazani, rodzina otrzymała odszkodowanie a także przeprosiny ze strony policji kanadyjskiej.

 
m
malec
Nawet cpun jest czlowiekie. Problem jest bo tak działają pisobolszewicy.chamstwo i kłamstwa.
G
Gość
W dniu 27.05.2017 o 21:47, Tudna prawda napisał:

W tym miejscu należałoby przypomnieć słowa wiceministra Marcina Warchoła: "Trudno mówić, że to byli policjanci. To byli bandyci w mundurach".

T
Tudna prawda
W tym miejscu należałoby przypomnieć słowa wiceministra Marcina Warchoła: "Trudno mówić, że to byli policjanci. To byli bandyci w mundurach".
D
D.
W dniu 27.05.2017 o 16:20, Gość napisał:

To był człowiek......

Zgadza się i trzeba pamiętać też jakim był człowiekiem. Gdyby nie miał nic na sumieniu, to by go nie zatrzymali. Sam miałem małe epizody z policją ale nie podskakiwałem i nie było żadnych problemów. Ktoś kopie i wyrywa się przy aresztowaniu, nie wiadomo co jeszcze robi na samym komisariacie i zgodnie z tym co było w TV rok temu osoby, które były zatrzymane i trzymane z nim w pokoju same bały się, że coś im zrobi. Teraz nagle nikt tego nie pamięta i nie wraca do materiałów z przed roku jakby tamtej sytuacji zupełnie nie było. To o czym piszę, to fakt, że nagle nie bierze się pod uwagę faktów, które były stwierdzone wcześniej, a próbuje wykreować nową rzeczywistość, w której biedny niczemu niewinny chłopak został zakatowany bestialsko przez oprawców w mundurach. Prawda zawsze leży gdzieś po środku, ale niestety media, które są trzecią władzą, które gonią za sensacją i często kreują ją wbrew temu jak wygląda rzeczywistość potrafią zrobić dużo złego. Sprawę powinna rozstrzygnąć niezależna prokuratura i jeśli policjanci zawinili, to postawić im zarzuty. Tego do tej pory nie zrobiła, bo wszystko wskazywało, że nie są niczemu winni . Niestety gdy nagle w sprawiedliwość włącza się polityka, bo na fali wykreowanej przez media sensacji, trzeba zadbać o słupki wyborcze, to sprawiedliwość niestety zamienia się w polowanie na czarownice. Wczoraj widziałem w TV wypowiedź innego policjanta, który również w wyniku tych kreowanych skandali został zwolniony z policji. Sprawa dotyczyła tego, że uciekający autem próbował staranować postawioną blokadę i potrącić policjanta. Ten strzelił ostrzegawczo w górę i drugi raz w kierunku kierowcy. Pech lub szczęście sprawiło, że trafił kierowcę w głowę i uskoczył przed autem. Dziś na fali medialnego hejtu na policję postawiono mu zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci i zwolniono z policji. Dla mnie to jest chore. Paradoksem jest, że chcemy żyć w bezpiecznym kraju, ale nie chcemy aby przestępcom działa się krzywda. Jeśli ukradną nam rower, pijany kierowca zabije znajomego lub członka rodziny, to krzyczymy i żądamy sprawiedliwości, ale jeśli krzywda nie dotyczy bezpośrednio nas, to zastanawiamy się, czy dobrze że złodzieja złapano, bo rower nie był drogi, a pijany kierowca wcale nie był pijany tylko był "na kacu". Jeśli ktoś, kto jest przestępcą decyduje się potrącić policjanta to powinien wiedzieć, że poniesie za to konsekwencje. Z Igorem pamiętam, że sprawa była podobna. Chłopak zastraszał połowę osiedla, osoba nad którą się znęcał popełniła samobójstwo, był ćpunem i nie wiadomo ile jeszcze osób by przez niego cierpiało. Jednak to się nie liczy, bo nagle staje się "biedactwem", które niewinnie zostało zabite. Dlaczego więc sekcja zwłok prowadzona przez kilka niezależnych podmiotów (włącznie z jakąś niemiecką instytucją wynajętą przez jego ojca) wykazała zgon powiązany z zażyciem narkotyków? Pewnie wszyscy się mylili, bo winni są policjanci sadyści. Patrzcie ludzie na fakty, a nie na to co kreują media. Myślcie też, czy Wam nie zależałoby na wyłapywaniu takich osób jak Igor i inni przestępcy gdyby to Wam stała się krzywda.

G
Gość
W dniu 27.05.2017 o 10:28, D. napisał:

Dziwne jest to, że nikt już nie pamięta tego co działo się rok temu i nagle z bandyty robi się biedną ofiarę. Facet, który był postrachem całego osiedla, przez którego inna osoba popełniła samobójstwo, który był kibolem i ćpunem do czego przyznaje się cała rodzina nagle jest biednym i niewinnym chłopcem. Na samym nagraniu z Rynku widać, jak stawia opór przy aresztowaniu. Z informacji z ubiegłego roku z telewizji wynikało, że inni aresztowani, który byli z nim w pokoju sami bali się o życie bo facet tam szalał, a był pod wpływem narkotyków. Rok później nagle zmieniają zeznania po kontakcie z bogatym ojcem zmarłego. Przypadek? Nie sądzę. Gdyby ludzie mieli lepszą pamięć, to media nie byłyby w stanie tak manipulować "ciemną masą". Teraz w ramach gry politycznej rozgrzebuje się rany i próbuje szukać sensacji. Jeśli policjanci przekroczyli uprawnienia prokuratura już dawno powinna się nimi zająć. Teraz pewnie zrobi to pod naciskiem "Panów rządzących".

To był człowiek......

p
pamiętam

Pamiętam jak pan Karczyński jako rzecznik policji tłumaczył policjanta który kopał po twarzy bezbronnego i spokojnego manifestanta na Święcie Niepodległości za rządów PO że to jego praca

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska