https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Imperium Katarzynki: To są nasze Carringtony [zdjęcia]

Lucyna Talaśka-Klich
Halina Błażejewicz postawiła na rozbudowę firmy w Katarzynkach. Zatrudnia 249 osób, ale wliczając miejsca pracy w firmach jej dzieci wychodzi ok. 400.
Halina Błażejewicz postawiła na rozbudowę firmy w Katarzynkach. Zatrudnia 249 osób, ale wliczając miejsca pracy w firmach jej dzieci wychodzi ok. 400. Fot. Lucyna Talaśka-Klich
Halina Błażejewicz stworzyła rodzinną firmę, która tak się rozrosła, że już nie jest w stanie ugotować obiadu dla wszystkich pracowników.

Jest uparta i ma szósty zmysł. Przeczucie, że warto w coś zainwestować, nigdy jej nie zawiodło.- To nasze Carringtony - tak o właścicielach fabryki w Katarzynkach mówi mieszkaniec podwąbrzeskiej wsi. - Pewnie, że chciałbym mieć tyle kasy, co oni. Ale zazdrościć im nie ma czego, bo zaczynali od zera. Tyrali w zwykłym gospodarstwie.

Trudna decyzja

Gospodarstwo liczyło około dziesięciu hektarów. Był rok 1987. Jan Błażejewicz umiera po długiej chorobie. Jego żona Halina musi podjąć decyzję - zostać na wsi, czy przeprowadzić się z dziećmi do miasta i tam zarabiać na życie rodziny? - W mieście na pewno byśmy się źle czuli - twierdzi pani Halina. - Ale miałam świadomość, że z gospodarstwa trudno będzie nam się utrzymać.

W halach, w Katarzynkach, powstają głównie akcesoria do mebli tapicerowanych. Są sprzedawane nawet do USA:

k

Pracy nigdy się nie bała. Tej fizycznej także. Pochodziła z pobliskich Stanisławek, z rodziny o rolniczych tradycjach. I właśnie w Stanisławkach stanęła pierwsza wtryskarka.
- Dzieci były w szkole, ugotowałam obiad, więc miałam czas na przeczytanie "Gazety Pomorskiej" - wspomina. - Przeglądam ogłoszenia i dowiaduję się, że ktoś z Inowrocławia chce sprzedać wtryskarkę. Od razu pobiegłam do mamy i brata - Andrzeja, z którym już wcześniej rozmawialiśmy na temat własne- go biznesu. No i kupiliśmy tę "samoróbkę". Wstawiliśmy ją do garażu.

 Bo na nową maszynę prywatne osoby nie miały w tamtych czasach co liczyć.

- Na tej "samoróbce" - odkupionej od pewnego inżyniera z Inowrocławia - zaczęliśmy produkować nakrętki do olejków spożywczych dla włocławskiej firmy - opowiada. - Początkowo sami ją obsługiwaliśmy. Nawet dzieci nam pomagały. Praca nie była trudna. Polegała między innymi na zamykaniu i otwieraniu formy.

Granulat z przydziału

W 1989 roku, gdy firma przeniosła się do Katarzynek, zatrudniono pierwsze dwie osoby.

- Ze zbytem towaru nie było żadnego problemu - mówi Halina Błażejewicz. - Mogliśmy sprzedawać więcej nakrętek do Włocławka, firma z Nowego zleciła nam wykonanie domofonów. Jednak w tamtych czasach największym problemem było zdobycie surowca.

Nigdy nie zapomni wyprawy do Bydgoszczy. Pojechała do hurtowni materiałów chemicznych po granulaty. Z duszą na ramieniu czekała na szefa hurtowni. - A tu wychodzi elegancka pani prezes - wspomina Halina Błażejewicz. - Powiedziałam jej o sytuacji mojej rodziny. O tym, że po śmierci męża próbuję rozkręcić produkcję. I że może mi się udać, tylko brakuje materiału. Usłyszałam, że jak będą nadwyżki surowca, to może mi coś dadzą. Porwałam się z motyką na słońce, ale dostałam większy przydział. I to było jak światełko w tunelu.

TUTAJ JEST GALERIA ZDJĘĆ Z KATARZYNEK

Od tego czasu firma zaczęła rozwijać się błyskawicznie.

- Szefowa zawsze instynktownie wyczuwała, w co warto zainwestować - mówi Marek Romanowski, dyrektor w _Zakładzie Przetwórstwa Tworzyw Sztucznych Katarzynk_i. - Czy kupić jakąś maszynę - nie kupić? Czasami jej odradzałem, ale bywało, że się uparła i postawiła na swoim. Ma naturę pokerzysty! Wiele razy ryzykowała, ale firma dobrze na tym wyszła.
Jego szefowa przyznaje, że czasami nie miała pewności, iż towar uda się sprzedać: - Ale gdy była szansa, że może być z tego praca, to ryzykowałam.
Łączę rozmowę
Początki bizneswoman były trudne. Tym bardziej że firma stanęła na wsi, a w takich miejscowościach telefon był dobrem deficytowym. - Żeby skontaktować się z kontrahentami, musiałam jechać do brata, do Stanisławek (on był szczęśliwcem, który miał telefon) albo na pocztę i zamawiałam rozmowę błyskawiczną.
Szefowa nakarmi
Mimo wszystko dobrze wspomina początki firmy: - Wtedy pracowała garstka ludzi. Starałam się, żeby atmosfera była rodzinna. Nawet gotowałam obiady dla pracowników. Dziś to już niemożliwe.
I wylicza: w Zakładzie Przetwórstwa Tworzyw Sztucznych Katarzynki pracuje 249 osób. - Ale tutaj też jest narzędziownia należąca do syna - Mirka, a piętnaście kilometrów stąd córka - Jola też ma firmę zajmującą się przetwórstwem tworzyw. Zatem łącznie zatrudniamy około czterystu osób.

Poza tym Katarzynki to wylęgarnia firm. - Niektórzy nasi byli pracownicy poszli na swoje. Nawet im pomagaliśmy w rozkręcaniu biznesu, choć stali się dla nas konkurencją - dodaje pani Halina. - Bo ludziom trzeba pomagać, a największą konkurencją i tak są dla polskich zakładów chińscy producenci. Gdyby nie tani import z tego kraju, to w Katarzynkach mielibyśmy pracę dla dziesięciu tysięcy osób.

Za halami produkcyjnymi znajduje się stajnia koni fryzyjskich, które są wielką pasją Mirosława Błażejewicza:

ka

Ale Katarzynki też rozpychają się na światowych rynkach. Eksportują towar (głównie akcesoria meblowe) na przykład do Belgii, Szwecji, Holandii, Niemiec, Anglii, Bułgarii, Rumunii, na Łotwę, Litwę, Ukrainę, Białoruś, a nawet do USA.

- I ciągle coś budujemy albo przebudowujemy - podkreśla szefowa. - Uruchomiliśmy m.in. dział metalowy, mamy nowoczesną lakiernię metalizacji próżniowej, wydział zdobnictwa przemysłowego.

Fryzy na TIR-ach

Za częścią produkcyjną zbudowano stajnię koni fryzyjskich. Osiem karych rumaków należy do Mirosława Błażejewicza. - To jego pasja - mówi pani Halina.
- I karety - mówi właściciel stajni i zaprasza na teren posiadłości. Zaglądamy do magazynów, garaży i wszędzie stoją karety, powozy, wisi uprząż (ręcznie robiona, ze zdobieniami).

Karety czarne, białe, beżowe. - Ile ich jest?zastanawia się mężczyzna. - Nie liczyłem. Ale w tej, która stoi pod ścianą, Darek Michalczewski - mój kolega - jechał do ślubu.
O koniach mógłby opowiadać godzinami. Ich wizerunki uwiecznił malarz sprowadzony do stajni w Katarzynkach. Fryzy malował na podstawie zdjęć. Rumaki przeniósł nie tylko na płótno, ale i na samochody (w tym dwa TIR-y), którymi pan Mirosław przewozi konie i karety.

- Czasami widzę te powozy (czy jak się to nazywa) ciągnięte przez piękne konie - mówi mężczyzna mieszkający kilka kilometrów od zakładu. - Nawet z piórami na głowie! Jest na co popatrzeć. Chociaż niektórym ludziom to żal, że jedni mają tyle pieniędzy, a innym brakuje na chleb czy lekarstwa.

Ci, którym brakuje na przykład na leczenie, coraz częściej przychodzą do zakładu z prośbą o pomoc. - Potrzebujących jest tylu, że niektórym musimy odmawiać wsparcia - twierdzi Halina Błażejewicz, która w plebiscycie "Gazety Pomorskiej" zdobyła tytuł Menedżera Roku 2013.

Przyznaje, że ona też wiele w życiu przeszła. Musiała sobie radzić. Determinacja tylko pomogła. Dziś, gdy wchodzi do zakładu, czasami aż się sama dziwi, że firma tak urosła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Piotr

Witam wszystkich byłych i obecnych pracowników firmy.Serdecznie zapraszam do współpracy  tych którzy doświadczyli lub doświadczają krzywd wynikających z braku poszanowania doświadczonego w Ostaszewie ..Nie zamykajcie się w myśleniu że klika jest nie do ruszenia..Większość z Was pewnie miała okazję mnie poznać podczas pracy na terenie byłego obiektu Sumiki.W symbolicznym Świątecznym czasie podeptali mnie personalnie, a to co im dałem przywłaszczyli jako swoje.Z perspektywy czasu pracy w tej rodzinnej firmie widzę logikę w jakże akcentowanym podziale Wąbrzeżno reszta świata (Nie obrażając wszystkim bo osobiście poznałem z tego rejonu też fajnych ludzi )Ale do rzeczy...z racji tego iż sam porwałem się na walkę z potencjałem jakim dysponuje firma w firmie akcesoria,tworzywa sztuczne czary mary .Swoją drogą ogromny szacunek dla myślicieli co ukierunkowani swoje myślenie na  pozyskanie przywileji ulg i obiektów w strefie......Z całego trzonu wspólnoty rodzinnej w moich oczach to fachwcy:) Ale jak to w życiu jest zazwyczaj dostając coś też trzeba dać.można stopniowo z biegiem czas to wyrzucać (tu pozdrowienia dla zawodowców wyuczonych w swojej branży a nie docenionych w Katarzynkach) bo jak Wiemy Oni tylko oni.Współpraca o której w/w nie jest moją prywatą obecnie dochodzę swoich praw w Sądzie i to moja indywidualna sytuacja jednakże wiedza moja i potrzeba prawdy o działalności tej firmy obliguje mnie do przekazania Wam że jest zielone światło.i razem możemy.. Z poważaniem pracownik obecnie były  .  

p
proton

Firma w Ostaszewie to jedna wielka porażka zero organizacji i wiedzy na temat lean manufactoringu. Poza tym atmosfera totalnie do d... myślenie iż pracownicy ze starych Katarzynek są najlepsi jest zgubne zacznijcie słuchać innych ludzi niż wy sami zanim będzie za późno.

z
załamany
Wykorzystywanie pracowników na maksa i zero szacunku dla ludzi oto polski pracodawca za co umierali nasi dziadowie na wojnach żeby polak polakowi robił takie bagienko jak napadną  nas znowu niemcy to wstąpie do wermachtu bo za takich pracodawców nikt nie chce umierać
 
o
olga
widzę że dla ciebie dzień bez wylizania dupska szefostwu uważasz za stracony 
S
Stevennums
Hej... Zastanawiam sie ostatnio nad otworzeniem wlasnej firmy. Chcialbym prowadzic dzialalnosc z zakresu tworzenia stron www. Potrzebne mi jednak wsparcie z zakresu ksiegowosci..
W Googlu Znalazlem cos akiego biuro rachunkowe w krakowie

Co myslicie o tej firmie ? Warto skorzystac z jej uslug ? Mozecie jakies inne dobre firmy polecic ?
Z gory dziekuje

PS. Jak nie ten dzial prosze o przeniesienie do odpowiedniego
R
Rafał W
Zgadza się jak chciałem dostać się do pracy to powiedzieli mi że musze mieć grupę.Mam gdzieś taki zakład.
r
roki
Czy ten tytuł jest poprawnie napisany po polsku ?
S
Siwy
Pozdrawiam i wieleeee kolejnych sukcesów życzę!!!!!!!!
M
Mazi2
Zatrudniając ludzi z grupą to można się czegoś dorobić
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska