Portal przypomina, że na początku maja ujawnił, iż na warszawskim Lotnisku Chopina, kontroler pełniący służbę na wieży wydał zgodę na rozpoczęcie kołowania przez jeden samolot, pomimo, że byłą ona zajęta przez drugą maszynę, co miało zwrócić uwagę jednego z pilotów. Polecenie miało zostać wydane kilka minut po godz. 17- informuje TVN 24.
Portal miał dotrzeć do grafiku, z wynika, że w dniu incydentu- 5 maja, kontroler zaczął pracę o godz. 15. - To oznacza, że dopiero po ponad dwóch godzinach wyszło na jaw, że zachowuje się nietypowo- napisano. Jednocześnie dodano, że z grafiku nie wynika, o której godzinie kontroler rozpoczął służbę na stanowisku operacyjnym. Jednak miała się w nim znaleźć informacja, że tego dnia kontroler miał wpisany urlop na żądanie- donosi portal.
- To wygląda, jakby ktoś z przełożonych próbował go kryć. W sytuacji, gdy zauważono, że może być pod wpływem alkoholu, gdy był na stanowisku operacyjnym, nie powinno się przyznawać mu urlopu na żądanie - miał powiedzieć w rozmowie z portalem informator zbliżony do PAŻP.
Z kolei drugi rozmówca portalu który zna okoliczności incydentu, tłumaczy, że "urlop na żądanie może przyznać tylko przełożony" i dodaje, że w sytuacji kiedy było podejrzenie, że był nietrzeźwy, to oznaczałoby, że w agencji próbowano tuszować sprawę". - Takie działanie PAŻP oznacza, że system bezpieczeństwa w ruchu lotniczym już nie działa - mówi cytowany przez TVN 24.
Portal miał dotrzeć do zgłoszenia w Centralnej Bazie Zgłoszeń, z którego ma wynikać, że nie ma w nim "mowy o pijanym kontrolerze, ani o tym, że opuścił on stanowisko operacyjne".
Przypomnijmy, portale Bussiness Insider i tvn24.pl informowały o niebezpiecznym zdarzeniu, do którego miało dojść na warszawskim lotnisku Okęcie. 5 maja kontroler wieży lotów miał pracować pod wpływem alkoholu.
Mężczyzna po przyjściu do pracy wypełnił dokument fit for duty, w którym pracownicy potwierdzają, że mogą pracować na wieży lotów - pisze Bussiness Insider. "Następnie po powrocie z przerwy miał się zacząć dziwnie zachowywać, bełkotał do pilotów, nie prowadził ich po prawidłowym kursie" - przekazał redakcji BI informator.
Dziwne zachowanie mężczyzny zauważył drugi kontroler lotów, który odsunął go od pracy, przejął sterowanie lotami i zawiadomił policję. Mężczyzna opuścił stanowisko pracy przed końcem dyżuru.
