https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Incydent na porodówce w Opolu. Jest wynik testu pacjentki, która zataiła prawdę

Mirela Mazurkiewicz
123rf
Kobieta nie powiedziała, że miała kontakt z domownikiem, który przebywał na kwarantannie. Kierownictwo szpitala, w trosce o bezpieczeństwo pacjentek i maluchów, w niedzielę (12.04.2020 r.) podjęło decyzję o wstrzymaniu wypisów. Również personel medyczny nie mógł opuścić placówki. Kobiecie, która zataiła prawdę, wykonano test na obecność koronawirusa. Na szczęście wynik jest ujemny.

Sprawa wyszła na jaw w wielkanocną niedzielę (12.04). Okazało się, że jedna z pań zataiła informację, iż domownik - z którym miała kontakt nim trafiła do szpitala - wrócił z zagranicy i przebywa na prewencyjnej kwarantannie.

Kierownictwo szpitala podjęło decyzję o wstrzymaniu wypisów pacjentek do domów.

- Zarówno u członka rodziny, przebywającego na kwarantannie, jak i u naszej pacjentki nie występują żadne objawy charakterystyczne dla zakażenia koronawirusem - informowała w niedzielę Iwona Szczepanik, rzecznik prasowy Klinicznego Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii w Opolu. - Ze względów bezpieczeństwa pacjentka została odizolowana, wykonano test, czekamy na wyniki.

Do czasu uzyskania wyników testu, prewencyjnie wstrzymano wypisy pacjentek. Również personel, który przebywał na terenie szpitala, musiał pozostać na miejscu.

Na szczęście test dał wynik ujemny, a to oznacza, że pacjentka nie jest zakażona koronawirusem.

W wielkanocny poniedziałek (13.04) sytuacja na opolskiej porodówce wróciła do normy. Przywrócono wypisy pacjentek, a pracownicy - którzy w niedzielę musieli przymusowo zostać w szpitalu - mogli wrócić do domów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska