- Usiadłem wieczorem przy komputerze. Nagle poczułem się niedobrze. Dopadła mnie biegunka, wysoka temperatura, nudności. Jakiś czas później podobne objawy wystąpiły u mojej żony - mówi Czytelnik.
Nasz rozmówca był wśród kilkudziesięciu gości jednego z inowrocławskich lokali. Zorganizowano tam w minioną niedzielę cztery przyjęcia komunijne. Opisane przez niego objawy pojawiły u 19 osób, w tym 10. dzieci.
Sprawą zajął się Sanepid. Od chorych pobrano próbki. Badane są m. in. pod kątem salmonelli. Badaniom poddawane są też próbki potraw i napojów z lokalu.
- Zalecałabym spokój. Bardzo łatwo komuś przypiąć przysłowiową łatkę. To, że pochorowało się aż tyle osób przebywających w restauracji nie musi być efektem podanych tam potraw. Wyniki badań powinniśmy znać w najbliższy poniedziałek. Wówczas będziemy mogli porozmawiać o konkretach - informuje Agnieszka Trywiańska, rzecznik inowrocławskiego Sanepidu.