Od grudnia na ogólnopolskim kanale amazing.tv inowrocławianie mogą oglądać od poniedziałku do piątku program poświęcony temu, co się aktualnie dzieje w mieście. Natomiast przedwczoraj o godz. 18 Telewizja Miejska Inowrocław ruszyła z transmisjami internetowymi na oficjalnym miejskim portalu.
- Wystarczy wejść na naszą stronę i kliknąć w baner Telewizja Miejska Inowrocław. Od poniedziałku do soboty, zawsze o godzinie osiemnastej, pojawiać się tam będzie nowy odcinek lokalnego programu - słyszymy w inowrocławskim ratuszu.
Ze względu na ograniczenia techniczne, materiał w sieci pozostawać będzie przez 2 tygodnie, a następnie trafi do archiwum jego producenta, czyli do Kujawskiego Centrum Kultury. Przy okazji warto wspomnieć, że koncesję na emisję otrzymała firma Tele Top Multimedia Polska.
Produkt numer jeden
Głównym materiałem przygotowywanym przez TMI jest obecnie "Magazyn Miejski Inowrocław". W jego ramówce są newsy, relacje z najważniejszych wydarzeń kulturalnych i sportowych, tematy gospodarcze i wywiady o najistotniejszych sprawach dla mieszkańców.
Już dziś producenci TMI myślą o tworzeniu programów tematycznych, na przykład dotyczących kultury i sztuki.
Ekipa TMI jest świadoma tego, że początki działalności telewizji mogą być trudne. Prosi więc o wyrozumiałość, a zarazem zapewnia, że zrobi wszystko, by program był na bieżąco usprawniany.
Są na "nie"
- Ratusz wydaje już za publiczne środki gazetkę. Teraz poprzez podległe mu Kujawskie Centrum Kultury uruchomił telewizję. Po co mu kolejna tuba? - pyta radny Andrzej Kieraj z SLD. Przy okazji zastanawia się on też, czy do udziału w programach miejskiej telewizji będzie dopuszczona opozycja.
Kieraj już podczas ostatniej w ub. r. sesji złożył interpelację, w której prosił o informację, ile kosztują miasto audycje realizowane i transmitowane przez "kablówkę" w ciągu ostatnich dwóch lat, w których udział biorą prezydent i jego urzędnicy oraz dyrektorzy niektórych jednostek podległych ratuszowi.
- Pytałem też o to w trakcie dyskusji budżetowej. Zastanowiła mnie bowiem kwota 204 tysięcy złotych wpisana w wydatkach na usługi reklamowe. Zastanawia mnie, czy właśnie tam nie ukryto opłat za emisję programów - informuje radny.
Na marginesie. Otrzymaliśmy informację (czwartek 5 stycznia) od Andrzeja Kieraja, że ratusz udzielił mu odpowiedzi na interpelacje. Radny, mówiąc oględnie, nie jest z niej zadowolony. Sprawa będzie więc miała ciąg dlaszy.
Czytaj e-wydanie »