Kilkanaście zimnych dni i bardzo zimnych nocy wychłodziło domy inowrocławian. Czytelnicy dzwonią do "Pomorskiej" skarżąc się na swoje administracje.
- Przecież nie ma już przepisu, który mówił, że sezon grzewczy trwa od tego do tego dnia. Teraz centralne ogrzewanie można uruchomić w każdej chwili - przypomniała jedna z naszych rozmówczyń.
- Kiedyś było tak, że gdy przez kilka kolejnych dni temperatura w nocy spadała poniżej wyznaczonej, rozpoczynali grzać. Nie przypominam sobie obecnie, ile miał wskazywać termometr, ale jedno jest pewne, kilka ostatnich nocy było naprawdę zimnych - stwierdził mężczyzna z Rąbina.
Ciepłownia jest gotowa
- W każdej chwili gotowi jesteśmy dostarczyć ciepło do wskazanego budynku. Skorzystało z tego już kilka wspólnot mieszkaniowych. Decyzji nie podjęli natomiast duzi odbiorcy, czyli spółdzielnia mieszkaniowa i PGKiM - informuje Arkadiusz Benke, prezes Zakładu Energetyki Cieplnej w Inowrocławiu.
Ciepłownia przygotowana jest nie tylko na dogrzanie mieszkań podczas pierwszych chłodnych dni. W firmie zapewniono nas, że gotowe jest tam już wszystko do porządnego zimowego grzania.
Więcej informacji z Inowrocławia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/inowroclaw
Jeszcze przyjdą ciepłe dni?
- Czekamy. Śledzimy prognozy pogody. Synoptycy zapowiadają w najbliższych dniach ocieplenie. Jeśli nie nastąpi, to w przyszłym tygodniu rozpoczniemy grzanie - informuje Marek Gerus, wiceprezes PGKiM.
Z rozpoczęciem sezonu grzewczego wstrzymuje się też Kujawska Spółdzielnia Mieszkaniowa.
- Owszem i do nas dzwonią osoby, które chcą rozpoczęcia sezonu grzewczego. Odbieram również telefony od tych, którzy pytają mnie czy z własnej pensji zapłacę za przedwczesne ogrzewanie ich mieszkań - twierdzi Ryszard Szadłowski wiceprezes spółdzielni.
Drogie przedsięwzięcie
Zarówno w PGKiM jak i w KSM zwrócono nam uwagę, że o wiele taniej wychodzi w tej chwili kilkunastominutowe podgrzanie mieszkania elektryczną dmuchawą, niż uruchamianie, być może tylko na kilka dni, centralnego ogrzewania.
- Miniony sezon grzewczy był bardzo długi.Ciepło do domów dostarczane było jeszcze w maju. Jeśli teraz wcześnie uruchomimy ogrzewania, to nasi mieszkańcy odczują to w swoich portfelach. Może okazać się, że za ciepło zapłacą nawet o 25 procent więcej niż przed rokiem - szacuje Marek Gerus.
Podobnego zdania jest Ryszard Szadłowski, który przypomina, że w KSM nie zakończono jeszcze rozliczania minionego sezonu grzewczego.
Udostępnij