Policja zawsze odnotowuje wzrost ucieczek w okresie letnim - mówi Joanna Wrzesińska, rzecznik inowrocławskiej policji. - Dotykają one nie tylko młodzieży z rodzin patologicznych, ale także dziewczynek i chłopców z tzw. "dobrych domów". Najczęściej są to osoby nieletnie - dodaje.
Wakacje sprzyjają nawiązywaniu nowych znajomości. Silne u młodzieży pragnienie samodzielności i źle rozumiane poczucie wolności prowadzą do ryzykownych zachowań, takich jak ucieczki z domu. Tzw. wypady na "gigancie" często są też konsekwencją braku porozumienia takich osób z kolegami czy rodzicami. Policjanci, którzy pracują z młodzieżą twierdzą, że ucieczka jest sygnałem alarmowym dla opiekunów: "zauważcie mnie". W lipcu odnotowano przypadek piętnastolatki, która uciekła z domu na ponad tydzień.
Młodociani uciekinierzy w Inowrocławiu z reguły nie wyjeżdżają poza teren miasta. Najczęściej przebywają wówczas u znajomych, np. poznanych w internecie. W nielicznych przypadkach podróżują po kraju, co wiąże się z niebezpieczeństwami - poszukiwaniem noclegu czy znajomości.
Ucieczka to często pierwszy kontakt z alkoholem...
Często ucieczka z domu jest próbą życia na własną rękę, a tym samym pierwszym kontaktem z alkoholem i narkotykami. Nierzadko też jej konsekwencją jest pierwszy konflikt z prawem (np. drobne wykroczenia w postaci kradzieży w supermarketach), co grozi nawet sądem dla nieletnich.
W przypadku ucieczki dziecka z domu rodzice powinni pospisywać wszystkie dane osób najbliższych nastolatkowi, numer telefonu samego dziecka, a także przygotować jego najbardziej aktualne zdjęcie i szybko powiadomić policję. - Często rodzice nie są jednak w stanie podać danych rówieśników - dodaje Joanna Wrzesińska.
- Faktem jest, że nie każde dziecko w naszym mieście wyjeżdża na wakacje - podkreśla pani rzecznik. Komenda Powiatowa Policji w Inowrocławiu apeluje zatem do rodziców, aby proponowali dzieciom alternatywne formy spędzania wolnego czasu, a także rozmawiali z nastolatkami o konsekwencjach prawnych ich poczynań.