Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Obraził radnych, więc stracił funkcję. "To praktyki z minionej epoki"

(dan)
Sławomir Szeliga.
Sławomir Szeliga. Dariusz Nawrocki
- Wystąpiłam o odwołanie pana Szeligi z funkcji zastępcy przewodniczącego komisji zdrowia, bo poczułam się przez niego obrażona - przyznaje Mirosława Kucol, wicestarosta inowrocławski.

Poszło o słowa, które radny Slawomir Szeliga użył oceniając skład komisji, która decydowała o tym, kto zostanie dyrektorem szpitala.

- W gronie tym jest tylko jeden lekarz, a ponadto dyrektora wybierać będą: rolnik - działacz samorządowy, działacz sportowy, przedszkolanka, nauczyciel, przedsiębiorca budowlany i sadownik. Darzę szacunkiem każdy z tych zawodów oraz każde z wykonywanych przez te osoby zajęć, ale wybrany ma być dyrektor szpitala. Komisja konkursowa będzie oceniać wiedzę i doświadczenie kandydatów w zakresie zarządzania zakładem opieki zdrowotnej, świadczącym stacjonarne i ambulatoryjne usługi specjalistyczne oraz w zakresie prowadzenia gospodarki finansowej zakładu! Można więc spodziewać się merytorycznej dyskusji - wyznał "Pomorskiej" Szeliga.

Słowa te mocno dotknęły członków komisji konkursowej, w której zasiadała również Mirosława Kucol. W przeszłości była przedszkolanką, ale nie tylko. Jest magistrem, absolwentką czterech kierunków studiów oraz studiów podyplomowych. Przez 27 lat kierowała szkołą. Ma uprawnienia do zasiadania w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Jest również członkiem Rady Społecznej Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy.

- Wystąpiłam o odwołanie pana Szeligi z funkcji zastępcy przewodniczącego komisji zdrowia, bo poczułam się przez niego obrażona< Nie znając dokładnie mojego wykształcenia, potraktował mnie bardzo lekceważąco. Nie należę do ludzi, którzy łatwo się obrażają. Wiele mogę zrozumieć. Ale nie rozumiem, gdy ktoś kogoś obraża i jeszcze tego nie przyjmuje do wiadomości - wyznaje Mirosława Kucol (PSL). Koledzy z komisji Jan Biernacki (SLD) i Ireneusz Beśka (PSL) poparli jej wniosek i Sławomir Szeliga stracił funkcję. Zmiany zatwierdzono na ostatniej sesji.

Sławomir Szeliga przypomina, że w swej wypowiedzi stwierdził, że "darzy szacunkiem każdy z tych zawodów". Cały czas podtrzymuje swój pogląd, że kandydatów na stanowisko dyrektora szpitala powinni oceniać ludzie mający wiedzę i doświadczenie w zakresie zarządzania w ochronie zdrowia.

- Sądziłem, że minęły czasy, w których prezentacja własnego zdania, odmiennego od poglądu rządzących, skutkuje odwołaniem z funkcji lub pozbawieniem stanowiska. Przywołuje to wspomnienie praktyk z minionej epoki. Okazuje się, że czasy minęły, ale zwyczaje pozostały - kończy Szeliga.

Wiadomości z Inowrocławia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska