Miasto modernizuje właśnie drogę, która w przyszłości ma połączyć ulice Wojska Polskiego i Wierzbińskiego. Projektant uznał, że piesi podążający od ulicy Kleeberga w kierunku marketu Carrefour będą musieli zrezygnować ze swoich dotychczasowych przyzwyczajeń. Stworzył projekt, zgodnie z którym piesi po pokonaniu ulicy Kleeberga, mieli spacerować kilkadziesiąt metrów w kierunku Solanek do wyznaczonego dla nich przejścia. Jego wizję wprowadzili w życie budowlańcy. Na szczęście, nie do końca.
Absurd ten ze swojego okna na piątym piętrze w porę wieżowca dostrzegł pan Ryszard.
- W naszej części miasta mieszka około dwóch tysięcy ludzi. Wszyscy chodzą na skróty. Po co więc budować chodniki w miejscach, z których ludzie nie będą korzystać. Już dziś widać z okna wydeptaną ścieżkę w miejscu, w którym projektant nie przewidział chodnika i przejścia dla pieszych - mówi pan Ryszard.
Sprawę przed miesiącem zgłosił w inowrocławskim ratuszu. Nie widział efektów, więc zgłosił się do nas. - Jak wyleją asfalt, to trudniej będzie o wprowadzenie jakichkolwiek poprawek - argumentował prosząc nas o interwencję.
Przesłał nam zdjęcie, z naniesionymi własnoręcznie poprawkami. Zieloną linią zaznaczył trasę, jaką piesi mają pokonywać według projektanta. Czerwoną kreską naniósł na drogę miejsce, w którym jego zdaniem powinno być przejście dla pieszych.
Zdjęcie to przesłaliśmy do ratusza. Urzędnicy przyznali rację panu Ryszardowi. Zapewnili nas, że przejście ostatecznie będzie w miejscu, które wskazał nasz Czytelnik.