https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Radny Kieraj zasypuje przewodniczącgo Marcinkowskiego gradem pytań i czeka na odpowiedzi

Przewodniczący Tomasz Marcinkowski (po lewej) nie znajduje przesłanek, by pozbawić Marka Bartkowicza (po prawej) mandatu radnego
Przewodniczący Tomasz Marcinkowski (po lewej) nie znajduje przesłanek, by pozbawić Marka Bartkowicza (po prawej) mandatu radnego Fot. Dominik Fijałkowski
- Czy przewodniczący rady miejskiej nie uważa, że czas najwyższy kierować się obowiązującym prawem, a nie sympatiami? - pyta radny opozycji Andrzej Kieraj.

Podczas sesji, 24 maja br., Kieraj zgłosił interpelację do przewodniczącego rady. Zauważył, że pojawiły się nowe okoliczności związane z radnym Bartkowiczem, który oprócz tego, że nie mieszka w Inowrocławiu, to również nie pracuje już w tutejszym oddziale ZUS od 8 lutego br. Kieraj zasugerował przewodniczącemu, że powinien wszcząć postępowanie, które spowoduje utratę przez Bartkowicza mandatu radnego.

- Dalsze udawanie, że nic się w tej sprawie nie zmieniło jest zwykłym unikaniem podjęcia działań w celu jej ostatecznego załatwienia i tolerowaniem naruszania prawa - podkreślił radny opozycji.

Nie ma przesłanek?...

Odpowiedź na interpelację Kieraj otrzymał bardzo szybko. Już po czterech dniach. - To niesamowite, prawda? - wyraził zaskoczenie podczas wczorajszej konferencji prasowej.

Przewodniczący Marcinkowski napisał do Kieraja tak: "(...) rozumiem Pana determinację, jako radnego opozycji, w podejmowaniu działań zmierzających do pozbawienia mandatu radnego z innego ugrupowania politycznego. Niestety, w świetle poczynionych przeze mnie ustaleń oraz wyjaśnień złożonych przez radnego Marka Bartkowicza, nie znajduję wystarczających przesłanek do spełnienia woli Pana radnego i wszczęcia postępowania wygaszającego mandat ww. radnemu (...)".

Tomasz Marcinkowski poinstruował też opozycjonistę, że zgodnie ze statutem miasta interpelacje składa się do prezydenta, a do przewodniczącego - zapytania.

Determinacja?

- Poza złośliwymi sformułowaniami, z pisma nic nie wynika. Nie chodzi przecież o to czy jestem zdeterminowany czy nie, tylko o przestrzeganie prawa, nad czym w radzie powinien czuwać przewodniczący - uważa Kieraj.

Radny opozycji wezwał wczoraj Tomasza Marcinkowskiego do udzielenia odpowiedzi na następujące pytania: jakich ustaleń dokonał przewodniczący, by móc stwierdzić, że nie widzi przesłanek do wszczęcia postępowania o wygaśnięcie mandatu radnego? W jaki sposób stwierdził, czy radny Bartkowicz faktycznie mieszka w Inowrocławiu, do jakich organów się zwracał, kiedy i jakie otrzymał odpowiedzi? W jaki sposób stwierdził od kiedy radny Bartkowicz nie pracuje w Inowrocławiu, czy zwrócił się do byłego pracodawcy? Czy uważa, że Marek Bartkowicz jest nadal czynnym członkiem Towarzystwa Świętego Brata Alberta w Inowrocławiu? Czy argumenty przedstawione w sprawie Marka Bartkowicza wojewodzie w 2009 roku są nadal aktualne, a które z nich już wówczas mijały się z prawdą?

- Czekam. Niech przewodniczący publicznie odpowie, co chce z tą przysłowiową żabą teraz zrobić - powiedział Kieraj.

Przy okazji poinformował, że zamierza sprawę ponownie skierować do wojewody.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

02CF8F
Oczekuję na rzeczowe odpowiedzi pana Marcinkowskiego Przewodniczącego Rady Miejskiej Inowrocławia.
Jak do tej pory dopatruję się wypowiedzi i odpowiedzi wymijających.
g
gałka muszkatołowa
W dniu 17.06.2010 o 09:57, Wyborca napisał:

Nie jestem zwolennikiem lewicy.ale w pełni popieram w tym przypadku radnego Kieraja.Pan Marcinkowski ma krótką pamięć?Co powiedział,gdy radny Kieraj przedstawil publicznie mu problem Bartkowicza?Otóż stwierdził Pan Przewodniczacy Rady Miejskiej Inowrocławia,że w przypadku kiedy dowie się oficjalnie ,że radny Bartkowicz pracuje i mieszka w Gnieżnie,to podejmie odpowiednie kroki do pozbawienia mandatu radnego Bartkowicza.I co?Dowiedziawszy się o tym podjal decyzję,że radny Bartkowicz zostaje w składzie Rady Miejskiej Inowrocławia.Śmich na sali!Z kogo robi w balona , zsiebie,radnego Kieraja czy wyborców?Jak takiemu POlitykowi wierzyć?U mnie i nie tylko jest przegrany .Jak radnemu Bartkowiczowi,pochodzącemu z wiejskiej,wielodzietnej ,głęboko wierzącej ,katolickiej rodziny nie wstyd brać kasę za nieobecności i spóżnianie na sesje RM?Tak postępuje katolik?



Uprzejmie proszę nie mieszać do sprawy ani katolicyzmu, ani żadnego innego wyznania.
Uczciwość i przyzwoitość obowiązuje ludzi. Po prostu. Tym się różnimy od zwierząt.
Od każdego oczekujmy uczciwości.

Równiez nie jestem zwolennikiem lewicy a zwłąszcza radnego Kieraja.
Jednak w tym przypadku muszę przyznać mu rację, bo tak nakazuje własnie uczciwość.
Radny Kieraj stawia jakieś konkretne pytania, dotyczące konkretnej sytuacji a przewodniczący odpowiada jakimiś enigmatycznymi ogólnikami.
Sytuacja z radnym Bartkowiczem jest niestety taka jaka jest. Może terzeba było poczekać z przeprowadzką do końca kadencji?
A może trzeba było rozważyć konsekwencje związane z przeprowadzką?

A pan Kieraj wykorzystuje sytuację, rozkręca kampanię wyborczą i trudno się dziwić, skoro przeciwnik pozwala.
W
Wyborca
Nie jestem zwolennikiem lewicy.ale w pełni popieram w tym przypadku radnego Kieraja.Pan Marcinkowski ma krótką pamięć?Co powiedział,gdy radny Kieraj przedstawil publicznie mu problem Bartkowicza?Otóż stwierdził Pan Przewodniczacy Rady Miejskiej Inowrocławia,że w przypadku kiedy dowie się oficjalnie ,że radny Bartkowicz pracuje i mieszka w Gnieżnie,to podejmie odpowiednie kroki do pozbawienia mandatu radnego Bartkowicza.I co?Dowiedziawszy się o tym podjal decyzję,że radny Bartkowicz zostaje w składzie Rady Miejskiej Inowrocławia.Śmich na sali!Z kogo robi w balona , zsiebie,radnego Kieraja czy wyborców?Jak takiemu POlitykowi wierzyć?U mnie i nie tylko jest przegrany .Jak radnemu Bartkowiczowi,pochodzącemu z wiejskiej,wielodzietnej ,głęboko wierzącej ,katolickiej rodziny nie wstyd brać kasę za nieobecności i spóżnianie na sesje RM?Tak postępuje katolik?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska