Sytuacja jest trudna. Zapotrzebowanie na krew jest w tej chwili bardzo duże, a jej dawców jest niewielu - mówi Lidia Waszyk z inowrocławskiego oddziału Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.
Nie tylko w Inowrocławiu, ale i w całym kraju podobne centra i szpitale biją na alarm. Okazuje się, że lato jest specyficznym okresem. To czas, gdy wzrasta liczba różnego rodzaju wypadków, a więc rośnie też zapotrzebowanie na krew, będącą niezbędnym lekiem dla poszkodowanych osób. Niestety, lato, a szczególnie wakacje, to także czas, gdy stacje krwiodawcze odwiedza mniej, niż zwykle honorowych dawców.
Przeczytaj także:W samo południe: Tego leku zawsze za mało. Niestety!
- Szczególnie daje się we znaki brak młodzieży, która ma teraz wolne. To właśnie najstarsi uczniowie szkół ponadgimnazjalnych tworzą bardzo dużą grupę honorowych dawców, dzięki której możemy zgromadzić większe zapasy krwi - dodaje Lidia Waszyk. Nasza rozmówczyni apeluje do Czytelników "Pomorskiej" o oddawanie krwi. Choć ostatnio sporo mówi się, że najbardziej brakuje grup minusowych, Lidia Waszyk twierdzi, że nie należy się tym sugerować. Bo tak naprawdę, potrzebna jest krew każdej grupy.
Co zrobić, żeby oddać krew? Trzeba być pełnoletnim, zdrowym i... nie bać się odwiedzić inowrocławskie Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Szpitalu Powiatowym. Czynne jest ono w poniedziałki od 10 do 17, a we wtorki, czwartki i piątki od 7 do 10.30.
- Zachęcamy też do oddawania krwi podczas akcji wyjazdowych w specjalnym autobusie - informuje Lidia Waszyk. Punkt krwiodawstwa na kołach odwiedzi we wtorek, 24 bm., Gniewkowo. W godz. 13-17 czekać będzie na krwiodawców pod strażą pożarną. Akcja prowadzona będzie też w Mogilnie, w środę, 25 bm., na pl. Hallera w godz. 10-17 oraz w sobotę, 28 bm., przy Intermarche w Kruszwicy w godz. 10-15
Czytaj e-wydanie »